[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ale są za młodzi na ślub skomentował
z dezaprobatą. A Nessa już mówi o powiększaniu
rodziny.
Czasami ludzie bardzo wcześnie wiedzą, czego
w życiu chcą. Ile ona ma lat?
Tyle co ty. Marzysz o tym samym?
Broń Boże! oświadczyła z grymasem. Nie
wiedziałabym, co robić z mężem czy dziećmi. Jestem
nastawiona na robienie kariery.
Malutki kościół przy porcie wypełniony był gośćmi.
Bastian posadził swoją partnerkę w pierwszej ławce,
a sam stanął obok Leonidesa, jako jego drużba. Emmie
cieszyła się na tę nieznaną jej grecką ceremonię
zaślubin, gdyż wydawała się dużo barwniejsza niż jej
angielski odpowiednik. Brodaty duchowny zakołysał
kadzidłem, a wierni zaczęli śpiewać. Młodzi patrzyli na
siebie z taką miłością i szczęściem, że Emmie także
zaczęła się uśmiechać. Mina jej zrzedła dopiero, kiedy
poczuła na sobie miażdżące spojrzenie Lilli. Po
uroczystości wszyscy ustawili się do wspólnego zdjęcia
przed kościołem. Była narzeczona korzystała z każdej
okazji, by przybliżyć się do Bastiana i uczepić jego
ramienia. Chichotała przy tym jak nastolatka
i zachowywała się sztucznie i egzaltowanie. Nie dawało
to dobrego świadectwa o guście Bastiana, pomyślała
Emmie. Mógł być rewelacyjnym biznesmenem, ale jeśli
poważnie chciał poślubić kogoś takiego jak Lilla, to nie
był zbyt mądry&
Na przyjęcie weselne wrócili do domu. Kelnerzy
krążyli z tacami pełnymi szampana, a Emmie
masochistycznie pozostawała przy wodzie. Bastian
oczywiście kpił z jej abstynencji. Zabiłabym tego
człowieka za jego zuchwałość, skomentowała w duchu
i zajęła miejsce przy stole.
Przebaczać jest rzeczą boską nie przestawał się
z nią droczyć.
Ludzie nienawidzą tych, których skrzywdzili.
Ale ja cię nie nienawidzę. Jeśli spojrzałabyś na
sprawę logicznie, a nie emocjonalnie&
Nie jestem emocjonalna. Wściekłość aż w niej
kipiała. Doprowadzał ją do szału najbardziej tym, że
wciąż wydawał jej się zachwycający.
A ja myślę, że jesteś bardzo uczuciową
indywidualistką. Szyderczy błysk pojawił się w jego
oczach.
Lepiej mieć uczucia niż być zimnym jak głaz!
W tym momencie na parkiet wyszli roześmiani
i szczęśliwi państwo młodzi, aby zacząć swój pierwszy
taniec. Zadanie wykonane, siostra jest zadowolona,
pomyślał ponuro. Dlaczego w ogóle zawracał sobie
głowę i próbował się dogadać z najbardziej
wymagającą kobietą, jaką kiedykolwiek spotkał? Zawsze
omijał trudne osobowości. Nessa popatrzyła na niego
i wzrokiem wskazała na Lillę. Posłusznie wstał i, jako
drużba, zaprosił główną druhnę do tańca. Emmie
przyglądała się temu skonsternowana. U boku Bastiana
Lilla rozkwitała. Może jednak powinni do siebie
wrócić? Byli przecież ze sobą bardzo długo, a takie
bliskie więzy trudno zerwać. Może Emmie była jedynie
ślicznotką pozwalającą zachować mu twarz i odegrać się
na Lilli za zerwanie zaręczyn? Pytania mnożyły jej się
w głowie, a mina coraz bardziej rzedła. Lilla była
zachwycająca, to nie ulegało dyskusji. Pięknie
wyglądała taka drobna w ramionach wysokiego,
przystojnego mężczyzny. Typowy facet, pomyślała,
kazał jej się uczepić siebie jak rzep psiego ogona, żeby
zwabić Lillę, a teraz na jej oczach zaczął ją adorować.
Poczuła, że łzy zaczynają jej napływać do oczu.
Wymknęła się więc po cichu i ruszyła w stronę toalety
znajdującej się w holu. Co, do diabła, się z nią działo?
Przecież nigdy nie była zazdrosna? Nie, to wszystko
przez to, że wciąż czuła się zawstydzona i upokorzona
po wczorajszym seksie. Usatysfakcjonowana
wytłumaczeniem, wyszła z powrotem do holu, gdzie
spotkała się twarzą w twarz z Lillą.
Ach, więc to ty jesteś Emmie powitała ją
z cynicznym uśmiechem.
O mój Boże, powiedział jej o wczorajszej nocy,
pomyślała przerażona.
A ty zapewne jesteś Lilla odparła beznamiętnie.
Słyszałam, że Bastian poderwał cię w biurze.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspartaparszowice.keep.pl