Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

królu towarzyszac mu w podrózach, azeby zawsze kazda skarga mogla byc
wysluchana przez bieglego w prawie (kanonicznem lub ziemskiem). Oni
referowali zadania stron, przedstawiali opinie swa kanclerzowi czy
podkanclerzemu, który w razie potrzeby prosil króla o decyzje. Chodzilo tedy o
to, zeby zawsze byl na dworze ktos majacy czas do przyjecia petentów; totez
referendarze mieli przepisane godziny urzedowe po mszy do obiadu i po
obiedzie do wieczerzy. Urzad ten taka sobie zyskal powage, iz za Batorego
ubiegali sie o niego juz czlonkowie najpierwszych rodzin kraju. Sejm roku 1537
nakazal, by referendarze ograniczali sie do wysluchania skarg, nie mieszajac
sie do sadów.
Król zasiadal na sadach zazwyczaj podczas sejmu; czem zas bardziej rozwijal
sie sejm, tem mniej bylo czasu na sady. Juz w roku 1493 zastrzezono, zeby
król nie rozpoczynal sadów wczesniej, jak w szesc dni po rozpoczeciu sejmu,
Strona 68
Dzieje administracji
boby inaczej ciezko bylo doczekac sie otwarcia sejmu! W roku 1538
ograniczono czas sadów sejmowych na srody i piatki kazdego z szesciu tygodni
sejmowania.
Sady te byly nadzwyczaj uciazliwe, zwlaszcza dla mniej zamoznych, boc trzeba
bylo przyjezdzac z daleka i nie mialo sie pewnosci, czy król bedzie mial czas
sprawe zalatwic. Mial zreszta król prawo najzupelniejsze odbywac sady zawsze
i gdziekolwiek. Wydawano tez pozwy przed t. zw. sad zadworny, nie
oznaczajac scisle terminu, tylko wzywajac na pewien dzien po przyjezdzie króla
na dane miejsce, np. sad odbedzie sie na trzeci dzien po przyjezdzie króla do
Leczycy. Przy ówczesnych srodkach komunikacyjnych nie latwo bylo
przewidziec scisle date przyjazdu; samemu jednak nalezalo przyjechac tam
raczej wczesniej, niz pózniej i czekac na króla. Wobec tego nigdy nikt nie mógl
wiedziec dokladnie, kiedy i gdzie sprawa jego bedzie sadzona.
Pomimo to jednak upierano sie przy zasadzie, ze król musi wykonywac
osobiscie czynnosci najwyzszego sedziego. Zdawalo sie wspólczesnym, jakoby,
podajac sie pod wyrok sedziego, oddawali sie zarazem osobiscie w zaleznosc
od niego. Apelacyj namnozylo sie juz tyle, iz król musialby nie robic nic innego,
jak tylko sadzic bez ustanku. Próbowano za Zygmunta Starego zaradzic temu
zastojowi sprawiedliwosci, ale nie zaradzono zlemu. Mylne pojecia czynily
niemozliwa trafna reforme. Skoro ogól byl przekonany, ze powinno byc tak,
zeby król osobiscie sady sprawowal, przypisywano wine zaleglosci starosci i
slabowitosci króla - zamiast powiedziec sobie, ze rzecz cala szwankuje, bo
oparta jest na mylnej zasadzie, na blednych zapatrywaniach.
W roku 1543, pojawil sie wreszcie projekt stalego sadu najwyzszego,
urzedujacego przez caly rok bez dalszej apelacji. Sedziowie mieli pochodzic z
wyborów, azeby i zwykla szlachta miala dostep do godnosci sedziowskiej przy
tym trybunale. Ale ledwie tylko kilku poslów rzecz zrozumialo i popieralo. Ogól
dlugo jeszcze obstawal przy tem, ze tylko król sam osobiscie moze sadzic w
najwyzszej instancji. Projekt byl rozumny, lecz przedwczesny na rozumy
wspólczesnych - podobnie jak przedwczesnemi byly projekty powszechnego
ogólnego podatku, projekt kmiecego wojska i t. p.
Reforma sadownictwa zaprzatala wciaz umysly. Pojawialy sie projekty
znakomite. Andrzej Frycz Modrzewski, a pózniej takze Andrzej Ciesielski radzili,
zeby sedziowie byli mianowani i platni; te pomysly, dla nas tak proste, byly
wspólczesnym nietylko niezrozumiale, ale wstretne; wedlug ówczesnych pojec
sedziowie musieli byc wybieralni.
Rosla tymczasem w nieskonczonosc ilosc spraw zaleglych przed królewskim
sadem. Zygmunt August (1548- 1572) zajmowal sie gorliwie reforma
sadownictwa i ustanawial - juzto z Izba poselska, juzto bez niej, a nawet
wbrew niej - rozmaite sady czasowe, majace go wyreczyc w sprawowaniu
najwyzszej instancji. Spierano sie znów o sklad sadu, zeby i szlachta miala
dostep do godnosci w najwyzszym trybunale, a nietylko sami senatorowie. Król
uznal slusznosc zadania, lecz wylonily sie dalsze watpliwosci o sposób
wybierania sedziów, po ilu ich ma byc i czy ustanowic na cala Korone jeden
wielki sad, czy osobny w kazdem województwie i t. p. Przez caly czas
panowania Zygmunta Augusta robiono jakby próby rozmaite, a szlachta
czasem króla popierala, lecz czesciej mu przeszkadzala, bojac sie po prostu
sadu, któryby byl najwyzsza instancja, a bez króla. Zdawalo im sie, jakby mieli
sie zrzekac cennego swego prawa. Ledwie w koncu zdolano usunac ten przesad
i przynajmniej grunt w umyslach przygotowac do reformy, której miano
Strona 69
Dzieje administracji
ostatecznie dokonac za Stefana Batorego (1576-1586).
Podobniez nie mogli wspólczesni pojac, jak mogloby byc dla wszystkich
jednakie prawo karne. W calej Europie inaczej sadzono kmiecia, a inaczej
szlachcica. Andrzej Frycz Modrzewski, domagajacy sie równego prawa dla [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Naprawdę poczułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org