Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

uÅ›wiadomiÅ‚am sobie, że mnie okÅ‚amywaÅ‚. O wielu spra­
wach mi nie mówił. Podejmował decyzje błędne lub
gÅ‚upie. Wiele czasu minęło, zanim zaczęłam mieć po­
czucie, że panuję nad swoim życiem. I za żadne skarby
siÄ™ tego nie wyrzeknÄ™.
- Przykro mi. Nie miałem pojęcia. Myślałem, że
podjęłaÅ› już decyzjÄ™, a reszta jest tylko kwestiÄ… jej zre­
alizowania.
- I udaÅ‚o ci siÄ™. Wszystko jest takie, jak sobie wyma­
rzyłam. Cudowne.
- Ale?
- Ale Katie jest nieszczęśliwa. Za żadne skarby nie
chce się stąd wyprowadzić.
- Mam pewną propozycję. - Zawahał się, po czym
zebrał się na odwagę. - To jest tylko sugestia. Bardzc
możliwe, że ją odrzucisz, ale wysłuchaj mnie najpierw,
Jeśli jedynym powodem przeprowadzki są wysokie
miesięczne spłaty, podzielmy się kosztami.
Patrzyła na niego, absolutnie go nie rozumiejąc.
POSKLEJANE SZCZZCIE 153
- Gniewasz siÄ™ w tej chwili na mnie, jesteÅ› rozcza­
rowana i mogę cię tylko przeprosić, bo niczego już
nie zmienię. Chcę, byś wiedziała, że cię kocham, Annie.
Kocham was obie i nie zniosÄ™ Å›wiadomoÅ›ci, że jesteÅ›­
cie nieszczęśliwe. JeÅ›li zamieszkam razem z wami, po­
dzielimy się kosztami i będziecie mogły tu zostać. Ka-
tie będzie bezpieczna, a ty wreszcie przestaniesz się
martwić.
- Patrick, nie mogłabym. - Pokusa, by złożyć cały
ciężar na jego barki, zapierała jej dech w piersiach. -
Nie możemy uzależnić siÄ™ od ciebie. ByÅ‚ybyÅ›my zupeÅ‚­
nie bezbronne. Co będzie, jeśli w naszym związku coś
siÄ™ popsuje, jeÅ›li romans siÄ™ skoÅ„czy i siÄ™ wyprowa­
dzisz?
- Dlaczego mówisz o romansie?
- A o czym ty mówisz? - upewniaÅ‚a siÄ™, równie za­
skoczona. - Chyba nie chcesz się ze mną ożenić?
- Nie wiem. Nie zastanawiałem się nad tym. Mówię
o wspólnym życiu w trójkÄ™, a kiedy uznamy, że nad­
szedł właściwy czas, o powiększeniu rodziny o kolejne
dzieci. Mówię o wspólnym mieszkaniu, i nie ma dla
mnie znaczenia gdzie, byle razem. Jeśli to oznacza
małżeństwo, to proszę cię o rękę. A zanim zaczniesz
mówić o rozwodzie, przyjmij do wiadomoÅ›ci, że takie­
go słowa nie ma w moim słowniku. Rozumiem, co
znaczy ofiarowanie się drugiej osobie. Nie składam
takich propozycji na lewo i prawo. Dla mnie to znaczy:
na zawsze.
Podniósł się i skierował do wyjścia.
- Pewnie chcesz to jeszcze przemyśleć.
- Nie! - Annie wiedziała tylko, że nie pozwoli mu
teraz odejść. - Wybacz mi. Byłam dla ciebie okropna
CAROLINE ANDERSON
154
i pewnie głęboko cię zraniłam. I to po tym, kiedy tak
ciężko pracowałeś, żeby spełnić moje marzenie.
- Nie przyjmuj moich oświadczyn tylko dlatego, że
wyremontowaÅ‚em ci kuchniÄ™. - W jego gÅ‚osie za­
brzmiała urażona duma i poczucie własnej wartości.
W gruncie rzeczy wcale się nie różnili.
- Być może nie zasługuję na ciebie, ale kocham cię
i nie chcę cię stracić. Jeśli mnie chcesz, a raczej, jeśli
chcesz nas obie, z radością zostanę twoją żoną.
PrzygarnÄ…Å‚ jÄ… mocno do swojej szerokiej piersi.
- JesteÅ› pewna? - szepnÄ…Å‚.
- Całkowicie.
- A Katie?
- Uwielbia ciÄ™.
- Czy możemy przypieczętować to, idąc do łóżka?
Bo mam wrażenie, że jeśli nie znajdę się zaraz w twoich
ramionach, rozsypię się w pył. Już myślałem, że cię
straciłem.
- Nie ma mowy, kochany. JesteÅ› na mnie skazany,
w zdrowiu i w chorobie, na dobre i na złe, na zawsze.
Poczynając od tej chwili. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • NaprawdÄ™ poczuÅ‚am, że znalazÅ‚am swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org