Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

to samo z jego plecami i ramionami. Pospiesznie napełniła wiadro i dzban przy studni i
wróciła szybko do pokoju.
Wrzuciła trzy kawałki materiału do miednicy z zimną wodą, potem ściągnęła
przykrycia z Gila. Zdjęcie z niego koszuli okazało się wcale nieproste. W pierwszej chwili
robiła to ostrożnie. Ale potem przypomniała sobie, że przecież jest nieprzytomny i skończyło
się na tym, że niemal ją z niego zdarła. Dzięki Bogu nie miał na sobie nic pod spodem.
Usłyszała, jak dzwoni zębami i zawahała się na chwilę, ale potem zdecydowanie zabrała się
znowu do roboty i wyżęła pierwszy kawałek materiału.
Jak tylko lodowata szmatka dotknęła rozpalonych pleców Gila, ten szarpnął się i słabo
zakrzyczał, ale potem, kiedy zaczęła zimnym, wilgotnym materiałem przecierać jego skórę,
uspokoił się. Szmatka szybko zrobiła się ciepła. Sara wrzuciła ją do miednicy i wzięła
następną.
Plecy miał lekko opalone i gładkie niczym jedwab. Jak tylko poczuła, że szmatka robi
się ciepła, wymieniała ją na zimną. W pewnym momencie namoczyła ręcznik i rozłożyła mu
go na plecach, przecierając w tym czasie ramiona, twarz i kark. Nie miała pojęcia, od jak
dawna próbuje go ochłodzić, kiedy ktoś zastukał do drzwi.
Phoebe uchyliła je i wsunęła głowę do środka. Zobaczyła, że Sara myje nagie plecy
panu Perry'emu, pospiesznie weszła do środka i zamknęła za sobą drzwi.
- Saro, czy on... ? Czy on umarł?
- Zbyt bliska jesteś prawdy. Czy pomogłabyś mi go ochłodzić?
Odstawiając koszyk Phoebe patrzyła przerażona.
- Przecież on trzęsie się z zimna. Co ty z nim wyprawiasz?
- Krwawnik nie zadziałał i zdołałam podać mu tylko kilka łyków herbaty. - Sara
wrzuciła ciepłą ściereczkę do miednicy i przesunęła ręką po czole.
- To musi potrwać, zanim gorączka opadnie.
- On płonął. - Sara przez długą chwilę patrzyła na Gila. - Pamiętasz, jak nam się robiło
chłodno, kiedy brodziłyśmy w strumieniu?
- Tak, ale...
- Może należałoby posadzić go w wannie, ale nie możemy tego zrobić. - Sara zwinęła
pościel w nogach łóżka i rzuciła ją na fotel.
- Panie Boże, Charles będzie miał wiele do powiedzenia na temat kąpania pana
Perry'ego.
- Po co mu o tym mówić? Poza tym nie będziemy go kąpać w prawdziwym sensie
tego słowa. - Sara popatrzyła na spodnie, ale się rozmyśliła: nie będzie ich zdejmować przy
Phoebe. - Jeżeli to sobie przypomni, powinien być nam wdzięczny. - Podniosła nóż, za
pomocą którego obdzierała korę z wierzb.
Phoebe aż otwarła usta, kiedy Sara rozcięła nogawkę do samej góry.
- A teraz co robisz?!
- Im bardziej uda nam się go ochłodzić, tym większa szansa na to, że zbijemy
temperaturę. No, chodz. Wykręć szmatkę, aż przestanie z niej kapać.
- Co on powie, jak zobaczy, co ty zrobiłaś?
- Mam nadzieję, że będzie ryczał jak wszyscy diabli.
- Całkiem prawdopodobne, że twoje życzenie się spełni. - Phoebe wzięła szmatkę. -
Zajmę się jego plecami i ramionami.
Sara uśmiechnęła się do niej szeroko. - W przyszłe lato możesz to wypróbować na
Charlesie. - Masz w sobie niegodziwą żyłkę, Saro Hampton. - Phoebe wydęła wargi, ale nie
potrafiła zachować surowości. - To ty wpadłaś na pomysł, żeby mu przecierać nogi. Więc
bierz się lepiej do roboty.
- Pamiętaj, że ma połamane żebra. Nie naciskaj go. - Sara lekko wykręciła szmatkę i
zaczęła od kostek u nóg.
Pocierała mu nogę oboma rękami, w górę po łydce i pod kolanem, aż do
muskularnego uda. Odwracając głowę wsunęła szmatkę pod skraj spodni. I niespodzianie jej
palce zsunęły się z materiału prosto na jego pośladki.
Serce jej skoczyło w piersi i szarpnęła obie ręce do tyłu. Poczuła coś, czego nie
widziała oczami. Usiłując wymazać wrażenie z pamięci, upuściła szmatkę i wytarła sobie ręce
o spódnicę.
- O mój Boże, jesteś purpurowa na twarzy. - Phoebe uśmiechnęła się i przetarła leżącą
na wierzchu rękę Gila.
- Nigdy się tak nie spoufalałam z żadnym mężczyzną. - Sara zerknęła na Phoebe. - A
ty?
- Też nie. Nigdy nie było powodu... - Phoebe wrzuciła materiał do miednicy i otarła
ręce o spódnicę. - Ma takie straszne dreszcze. Czy jesteś pewna, że to pomoże?
- Tak naprawdę nie jestem, ale trząsł się już, zanim zaczęłam. - Sara zanurzyła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Naprawdę poczułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org