Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Ja - odpowiedziała zdecydowanie Jenny.
- A to dlaczego, korku? - spytał Bernard.
Zamiast odpowiedzi padła na kolana i zaczęła przerzucać książkę.
W końcu znalazła miejsce, o które jej chodziło.
- To tu. Posłuchajcie:  Mój najdroższy wrogu! Proszę pozwolić, że
ustosunkujÄ™ siÄ™ do paÅ„skiego idiotycznego stwierdzenia, że kobiety po­
winny zadowolić siÄ™ rolÄ… «duchowego ogniska, przy którym grzeje siÄ™
mężczyzna». JeÅ›li mężczyznie marznie ciaÅ‚o, radzÄ™ zainwestować w po­
rządny piec. Jeśli marznie mu duch, proponuję kielicha".
Ojciec odrzucił głowę do tyłu i roześmiał się. Bernard też wyglądał
na rozbawionego.
- To właśnie cała twoja matka...
- Nie, sir - odparła Jenny. - Moja matka nigdy by nie była taką
ofermÄ…. Moja matka posiekaÅ‚aby na kawaÅ‚eczki mężczyznÄ™, który wy­
powiedziałby podobnie śmieszny pogląd.
Obaj mężczyzni spojrzeli na Lily, która, stwierdziwszy, że synek
Kathy leży już bezpiecznie w ramionach swojej matki, zajęła na powrót
swoje miejsce i przysłuchiwała się im w milczeniu. Teraz podniosła na
córkę ciemne oczy.
- Naturalnie, Jenny - powiedziała pogodnie, uśmiechając się do
męża. - Ale kiedy spotykamy wviatkowego dżentelmena, który zasÅ‚ugu­
je na wysiłek instruowani* KO unazna sobie pozwolić na łagodność. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • NaprawdÄ™ poczuÅ‚am, że znalazÅ‚am swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org