Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

uspokoić, a kiedy wsiadłam, nadal mówił. Zapytał, czy kosiarki mają parówki. Gęba.
Mu. Się. Nie. Zamyka. NIGDY.
 Napij się  powtórzyłem z uśmiechem.
Wypiła i odstawiła szklankę przede mną, żebym mógł ją znowu napełnić, co też
skwapliwie uczyniłem, a pełne szkło ponownie powędrowało w jej stronę.
 W trakcie ciąży przytyłam dwadzieścia pięć kilo.
Wyobrażasz sobie, jak to jest mieć taki wielki bebech, że nie widzisz swojej cipki?
 Nawet nie próbuję  mruknąłem.
 Tyłek urósł mi tak, że zastanawiałam się, czy z urzędu nie nadadzą mu oddzielnego
kodu pocztowego.
 Jeśli cię to pocieszy, to jest to naprawdę prześwietny tyłek  powiedziałem z
absolutną szczerością.
 Dzięki.
Nalałem kolejną szklaneczkę i tym razem nie musiałem nawet zachęcać Claire do picia.
 Kiedy się przytula, magicznie przechodzi mi cała złość. Ale zdajesz sobie sprawę, ile
małe dziecko sra, wymiotuje i płacze? Zwracał każdą wypitą butelkę. Ssanie, bekanie, rzyganie. I
tak w kółko.
Następny kieliszek wszedł równie gładko jak poprzedni.
 Nie przesypiał nocy, aż skończył jakieś trzy i pół roku. Miałam tak dość, że
wmówiłam mu istnienie potwora spod łóżka, który ugryzie go w stopę, jeśli spróbuje wyjść z
wyrka w środku nocy z jakichkolwiek innych powodów niż pożar.
Odchyliła głowę i wlała w siebie kolejną porcję.
 Nie wierzę, że mnie po tym wszystkim nie znienawidzisz  stwierdziła.
 Dlaczego miałbym cię znienawidzić?
 Ponieważ w gruncie rzeczy użyłam cię do jednorazowego numerku i nigdy więcej się
nie odezwałam  wyjaśniła.
 Kochanie, tak się składa, że dla normalnego faceta takie coś to jak prezent na
gwiazdkę  roześmiałem się, próbując ją trochę rozchmurzyć.  To ja powinienem cię
przepraszać  wyciągnąłem dłoń i uniosłem jej głowę.
Była taka piękna. A ja czułem się jak ostatni dupek, że chcę wykorzystać jej aktualny
stan& Ale psiakość, po prostu musiałem ją pocałować. Czekałem na to pięć lat.
Pochyliła głowę i otarła się policzkiem o wnętrze mojej dłoni, a ja z tego wszystkiego
prawie zapomniałem, co chciałem powiedzieć.
 Wiesz, tamtej nocy obydwoje byliśmy niezle wstawieni, ale jeśli zdawałbym sobie&
jeśli bym wiedział, że ty nigdy& że to twój pierwszy raz, to mnóstwo rzeczy zrobiłbym zupełnie
inaczej  wyznałem.
Na przykład pochłaniałbym wzrokiem każdy skrawek twojego nagiego ciała, buszował
językiem wokół twoich sutków i ssał je tak, byś wyjęczała moje imię.
Smakowałbym twoją skórę i zatopiłbym się w słodycz między twoimi nogami aż do utraty
tchu, do końca, do zapomnienia.
 Cholera&  szepnęła, patrząc na mnie szklanym wzrokiem.
 Czy ja to wszystko powiedziałem na głos?
Wpatrywała się we mnie jak zahipnotyzowana, aż zacząłem się zupełnie serio martwić, że
koncertowo spieprzyłem sprawę. Może jednak było jeszcze trochę za wcześnie na wynurzenia o
tym, co Claire ma między nogami i jak bardzo chcę się z tym zaprzyjaznić. Owszem, przez
ostatnie pięć lat troskliwie pielęgnowałem każdy drobiazg, każde wspomnienie na jej temat, a
przez ostatni tydzień nachodziły mnie niespokojne obawy, że może pamięć spłatała mi figla, a
rzeczywistość skrzeczy, ale to było głupie. Miałem ją przed sobą, równie cudowną jak w moich
marzeniach, i pragnąłem jej to powiedzieć.
Zdążyłem otworzyć usta, ale zanim ubrałem myśli w słowa, zeskoczyła ze stołka,
przebąkując coś o wstawieniu piwa do chłodziarki na zapleczu. Przeszła obok, zostawiając po
sobie butelkę wódki i unoszący się w powietrzu zapach czekolady.
***
Rany boskie. O jasna cholera, w dupę mać.
Byłam śmierdzącym tchórzem. Uciekłam od niego najszybciej, jak umiałam, a teraz
tkwiłam na zapleczu, udając, że ustawiam piwo.
Smakowałbym twoją skórę i zatopiłbym się w słodycz między twoimi nogami aż do utraty
tchu, do końca, do zapomnienia.
Chyba go pan Bóg opuścił. I jak ja mam niby
zareagować? Oczywiście miałam ochotę rzucić się na niego i zgwałcić, gdy tylko to
powiedział. Pewnie zrobił to nieumyślnie, sądząc po zaaferowanej minie.
 Szlag  mruknęłam trochę głośniej, niż zamierzałam, wymierzając solidny cios pustej
skrzynce od piwa.
Tylko że skrzynka nie była pusta  moja ręka spotkała się z masą ciężkich,
wypełnionych piwem puszek.
 A niech to chuj strzeli!  zaklęłam, ssąc skaleczoną rękę i próbując jednocześnie
powstrzymać nogą przewróconą przy okazji butelkę tequili, która majestatycznie poturlała się po
podłodze. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Naprawdę poczułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org