[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ale nie, znowu się skompromitowałam.
Wcale się nie skompromitowałaś zapewnił ją.
Odwróciła się od zlewu.
110
RS
Jesteś pewien?
Uśmiechnął się półgębkiem.
Całowaliśmy się. No to co? Tysiące ludzi się całuje. Czy to musi coś
znaczyć?
Powiodła palcem po jego wardze.
Masz bardzo ładne usta, zwłaszcza jak się uśmiechasz wyszeptała.
To lekkie dotknięcie znowu go rozpaliło. Wystarczyło, by na nią
popatrzył. Gwałtownie cofnęła rękę.
Słyszysz?! zapytała, wyraznie przestraszona.
Co?
Ten hałas na dworze.
Jaki hałas?
Ktoś chodzi koło domu szepnęła. Wydawało mi się, że słyszę kroki
na werandzie.
Wytężył słuch, ale usłyszał jedynie szelest liści na drzewie za oknem.
Wyjdę i się rozejrzę, ale to chyba tylko wiatr.
Czekała pełna niepokoju, gdy wyposażony w latarkę obchodził dom.
Wróciwszy do kuchni, zapewnił ją, że nic złego się nie dzieje.
Ale zauważyłem, że ten przybłęda zjadł to, co mu wystawiłaś. To
pewnie jego słyszałaś.
Mam nadzieję, że się nie mylisz. Otuliła się ramionami.
Na pewno dobrze się czujesz sama w obcym domu?
Uśmiechnęła się dzielnie.
Oczywiście. Uczę się tego domu i po raz pierwszy w życiu mieszkam
sama. Za kilka dni się z tym oswoję.
Sięgnął po kluczyki.
Jakbyś poczuła się w nocy nieswojo, zadzwoń. Przyjadę natychmiast.
111
RS
Dziękuję, ale nie przewiduję takiej ewentualności. Potarła ramiona,
jakby zrobiło jej się zimno. Nie jestem tchórzem, ale ten dom jest jakiś
dziwny. Nie wyczuwam go i czuję się tu obco.
Mieszkanie w czyimś domu zawsze jest trochę dziwne. Otaczają cię
rzeczy Tima i Claire, a nie twoje własne.
Może masz rację...
Przestraszyłem cię opowieścią o wężach? zaniepokoił się. Ale się
na nie nie natknęłaś?
Nie, ale to jeden z powodów, dla których chcę trochę uporządkować
podwórze. Zacznę od wyrwania tej wysokiej suchej trawy za domem.
Kellie, to jest absolutnie normalny dom. Trochę zaniedbany, wiem, ale
Tim nie zna się na naprawach, a Claire ma problemy z kręgosłupem, co bardzo
ją ogranicza. Dlatego obejście jest takie zapuszczone.
Kto tu mieszkał przed nimi?
Nie wiem. Zapytaj Ruth. Ja wiem tyle, że długo stał pusty, zanim Tim
się wprowadził. Podejrzewam, że jak wrócą z urlopu, to się stąd wyprowadzą.
Tim nie puszcza pary z ust, ale Claire prawdopodobnie skończy w wózku
inwalidzkim, więc na dłuższą metę mieszkanie w Culwulli nie wchodzi w
rachubę.
Nie pogniewają się, jak zrobię tu porządek? Dzięki temu sprzedadzą go
trochę drożej.
Nieznacznie się uśmiechnął.
Myślę, że to ładny gest z twojej strony i że to docenią.
Odwzajemniła mu się promiennym uśmiechem.
A ja połączę przyjemne z pożytecznym. Przy okazji chłopaczyska Julie
dostaną cenną lekcję.
Jak się zjawią.
112
RS
Myślisz, że nie przyjdą?
Za najstarszego dam sobie głowę uciąć. On lada moment wejdzie do
statystyk kryminalnych, a Rowan nie jest lepszy. Cade... ? Jakie on ma wzory?
Miły chłopiec, ale mając taki przykład, to jakie on ma szanse?
Ja nikogo nie skreślam oświadczyła. Jestem przekonana, że przyjdą.
Nawet Ty.
Spoglądał na nią z powątpiewaniem, ale przezornie zmienił temat.
Kellie, dziękuję za kolację. Dawno nie jadłem takich pyszności. Palce
lizać.
A ja dziękuję za okna.
Cała przyjemność po mojej stronie.
Wahała się.
Zatem do zobaczenia jutro w pracy powiedziała.
Tak, jasne. Przez moment patrzyli sobie w oczy.
Dobranoc.
Dobranoc, Kellie.
Obserwowała z progu, jak dwa czerwone światełka znikają za zakrętem,
wróciła do domu i starannie zamknęła drzwi. Westchnęła.
Przyjechałaś tu tylko na pół roku upomniała siebie. Nie zakochuj
się, bo niepotrzebne ci takie komplikacje, jasne? No, było cudowne całowanie.
I co z tego? Tysiące, a nawet miliony facetów tak całują. Matt nie jest
zainteresowany. Powiedział to wyraznie, więc się nie pchaj.
Przez kilka następnych dni w przerwach między pacjentami doglądała
wyposażenia sali w ośrodku kultury. Matta widywała bardzo rzadko, bo i on
był zajęty pacjentami oraz wizytami domowymi w odległych miejscowościach.
Mimo to czuła, że rozmyślnie jej unika, aczkolwiek większość napraw w
ośrodku kultury była jego dziełem. Bardzo chciała osobiście mu podziękować.
113
RS
Jak tam twoje plany związane z grupą dla młodych matek? zagadnęła
ją Trish pod koniec tygodnia.
Pierwsze spotkanie po weekendzie odparła z dumą w głosie.
Nie próżnowałaś przyznała Trish. Wiem od Julie, że jej chłopaki
będą ci jutro pomagały w porządkach. Ona jest przekonana, że masz jakąś
czarodziejską moc nad facetami. Oni w domu nawet palcem nie kiwną.
Kellie sięgnęła po kartę następnego pacjenta.
Mam na ten cud mniej niż pół roku. Nie mam czasu do stracenia.
Oj, byłabym zapomniała. Trish podała jej kopertę. To są wyniki
Angeli Baker.
Kellie rzuciła okiem na wydruk: podwyższone T4, niskie TSH oraz
wysoki poziom przeciwciał peroksydazy tarczycowej, jasno wskazujące na
chorobę Basedowa.
Skontaktuję się z nią rzekła Kellie. Będzie musiała podjąć trudną
decyzję. Dopóki karmi piersią, nie może brać leków, a operacja dla matki
dwójki drobiazgu to katastrofa.
Angela stawiła się w lecznicy jeszcze tego samego popołudnia.
Wyglądała na bardziej nawet udręczoną niż poprzednio. Charlie jak zwykle się
awanturował, ale się rozpromienił, gdy Kellie dała mu piszczącą zabawkę.
To się samo nie cofnie? jęknęła Angela.
To się zdarza, ale najczęściej nadczynność się utrzymuje, powodując
poważne komplikacje wyjaśniła Kellie. Nieleczona nadczynność tarczycy z
czasem staje się niebezpieczna. Prowadzi do utraty wagi, osłabienia, napadów
gorąca, problemów z sercem, uszkadza wzrok, pacjent staje się pobudliwy.
Można zastosować blokery. Innym wyjściem jest radioaktywny jod, ale raczej
nie w twoim wieku, lub operacja.
114
RS
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspartaparszowice.keep.pl