Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nym pragnieniem, by Stuart nie myślał o niej zle.
A jakie to ma znaczenie, co on o niej myśli?
Nie znają się. On jest co prawda sąsiadem jej
rodziców, ale kiedy ona zakończy wakacje, wię-
cej się nie spotkają, co najwyżej przelotnie.
Więc czy to ważne, jak Stuart ją ocenia? Jak ją
postrzega, jako człowieka i jako kobietę?
Po plecach przebiegł jej lekki dreszcz. Stuart
zpewnością widzi w niej taką kobietę, jaką widzą
Anna i Ian: zimną, niegodną pożądania, tak mało
kobiecą, że stała się obiektem ich żartów...
Zadrżała i nieświadomie odsunęła się od Stu-
arta. Zauważyła, że lekko ściągnął brwi, jakby
czymś zirytowany.
Penny Jordan 63
 A więc  zauważył  przyjechała pani tutaj
leczyć zranione serce?
Zranione serce?
 Jak rozumiem, ucieczka jest udana. Czło-
wiek, który...  zaczął Stuart, po czym urwał.
Udana ucieczka. Jak mógł dojść do takiego
wniosku na podstawie tak nikłych informacji?
Nic nie wie o Ianie, nie wie, jaki z niego czło-
wiek. Czy chce tylko być uprzejmy, taktowny?
Wpatrywała się w jego twarz, ale pod osłoną
ciemności niewiele mogła zobaczyć. A więc,
pomyślała, kiedy tego chce, potrafi zachować
dla siebie swoje myśli. Była w nim teraz jakaś
powaga, która trochę ją przestraszyła.
 To nie wina Iana  wystąpiła w obronie
ukochanego.  Już dawno powinnam była pójść
po rozum do głowy.  Zamyśliła się.  Przepra-
szam, na pewno ma pan dość. Pojadę do domu,
zanim zacznę się nad sobą rozczulać.  Szybko
odwróciła się od niego.
Czuła zażenowanie, policzki ją paliły. Co ją
napadło, by tak się przed nim wywnętrzać?
Co on sobie teraz o niej pomyśli? O kobie-
cie, która po krótkiej chwili znajomości zwie-
rza się z najintymniejszych szczegółów swoje-
go życia?
Tymczasem Stuart, jakby czuł jej popłoch,
rzekł nagle:
64 UKRYTY SKARB
 Podziwiam pani odwagę. Na pewno tego
rodzaju wyznanie nie przyszło pani łatwo. To
rzadkość spotkać kobietę, która jest tak szczera
i uczciwa.
Sara, zdumiona tym komentarzem, podniosła
na niego wzrok. Czy kobieta, która go skrzyw-
dziła, kłamała? Czy go oszukiwała, zdradzała,
a może jej oszustwo polegało tylko na tym, że
pozwalała mu wierzyć w swoją nieistniejącą
miłość? Jaka to kobieta? Gdzie teraz przebywa?
Czy on nadal ją kocha? Czy spędza bezsenne
noce, tęskniąc za nią aż do bólu?
Naraz uzmysłowiła sobie, że to nie jej sprawa.
Uciekła wzrokiem w bok, przestraszona, że Stu-
art odgadł jej myśli.
 Gdybym mógł w jakikolwiek sposób po-
móc, dopóki pani tu będzie...
Jego życzliwość tak głęboko ją poruszyła, że
poczuła dławienie w gardle. Dlaczego ten czło-
wiek wykazuje w stosunku do niej tyle uprzej-
mości? W końcu są sobie obcy... Czy tak wyraża
swoje zrozumienie? Bo i on podobnie cierpiał?
Czy może należy do tej grupy ludzi, których
natura obdarzyła rzadkim darem współczucia
i gotowości do pomocy bliznim?
 Ja... To bardzo miło z pańskiej strony. Tak
mi wstyd, że tyle nagadałam.
 Naprawdę nie ma czego się wstydzić.
Penny Jordan 65
Jego słowa podziałały na nią kojąco, wyba-
wiały ją z zakłopotania.
Dziesięć minut pózniej, siedząc obok Stuarta
w samochodzie, w drodze do domu Sara za-
stanawiała się, wokół czego krążą teraz jego
myśli. Czy wspomina ukochaną, którą wolałby
tutaj widzieć zamiast niej?
Godzinę pózniej, gdy w końcu leżała już
w swojej dawnej sypialni, odkryła, że jest za-
zdrosna o tę nieznajomą.
Jakże ta kobieta mogła nie docenić takiego
skarbu, jakim jest miłość Stuarta Delaneya?
Mężczyzny, który emanuje siłą i spokojem,
i choć jest pozbawiony uroku Iana, ma wiele za-
let szalenie atrakcyjnych dla każdej kobiety
przy zdrowych zmysłach.
Będzie z niego lojalny i kochający mąż, dobry
ojciec, prawdziwy przyjaciel i partner. Niespo-
dziewane i dość szokujące fizyczne doznanie
podpowiedziało jej, że jest także dobrym ko-
chankiem... Bardzo dobrym kochankiem, czu-
łym, dbającym o potrzeby partnerki, namiętnym,
pozbawionym egoizmu...
Dziwne, że Stuart bezwiednie ją w tym
upewnił, a jeśli chodzi o Iana, którego znała
tak długo, którego kochała przez wiele lat,
to jednak gdy próbowała wyobrazić go sobie
jako dobrego kochanka, jej umysł odmawiał
66 UKRYTY SKARB
współpracy, odmawiał sformułowania kłams-
twa.
Ian... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Naprawdę poczułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org