Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dębem i życzył Thorowi dobrego apetytu. Thor jednak musiał iść spać głodny,
bo tłumok, w którym miał żywność, zasupłał się tak bardzo, że w żaden sposób
nie potrafił go otworzyć. Rozgniewany, chwycił Thor swój zaczarowany młot i
rzucił nim w głowę chrapiącego Skrymnera. Przebudził się Skrymner i sądząc,
że to jakiś listek na niego spadł, zapytał Thora, czemu jeszcze nie śpi.
 Rozmyślam  odpowiedział Thor.
O północy, gdy olbrzym Skrymner chrapał tak, że cały las drżał, Thor
podkradłszy się po cichutku, znowu z całej siły cisnął młotem w głowę
Skrymnera. Uderzył go i lekko zranił.
Obudził się Skrymner. Ale sądził, że to żołądz spadła na niego z wysokich
gałęzi dębu. Zauważywszy Thora zapytał znowu, czemu nie śpi.
 Obudziłem się  odrzekł Thor  lecz dalej spać zamierzam, bo noc jeszcze
długa.
I ledwo Skrymner zaczął smacznie chrapać, natężył Thor wszystkie swe siły,
oburącz chwycił swój młot i cisnął nim w olbrzyma. Mniemał, że tym razem na
pewno go już zabił. Młot uderzył olbrzyma w policzek i zsunął się na szyję.
Skrymner otworzył oczy.
 Coś mi się zdaje, że tam na gałęziach jakieś ptaki harcują. Nieco mchu
spadło mi z gniazda na głowę.
I spostrzegłszy Thora zaniepokoił się:
 Czemu nie śpisz, Thorze? Czyżby to już ranek był, pora wstawania?
Słyszałem, że wybieracie się do Utgard? O, w Utgard daleko większych
olbrzymów spotkacie niż ja. Radzę wam jednak, abyście, jeśli tam
przybędziecie, nie przechwalali się, bo wiem, że ludzie tamtejsi niechętnie
znoszą dumę tak małych jak wy stworzeń. A w ogóle, wedle mego zdania,
najmądrzej zrobilibyście, gdybyście wrócili. Lecz skoro upieracie się iść do
Utgard, wędrujcie drogą na wschód. Moja droga każe mi wędrować na północ,
w te góry, co je widzicie, o, tam, na horyzoncie. %7łegnajcie przeto.
I Skrymner, wziąwszy swój tłumok, opuścił Thora i jego towarzyszy. Zaś
Thor po pewnym czasie zobaczył miasto na swej drodze. Było ono tak ogromne,
że aby dojrzeć jego wieże, trzeba było głowę zadrzeć aż na plecy. Wejście do
miasta obwarowywała krata żelazna, Thor i jego towarzysze przesunęli się
jednak między jej prętami.
Weszli zaraz do wielkiego budynku, gdzie w rozległej sali ogromna
mnogość ludu była zebrana. A osobno, na podwyższeniu, zasiadł król Utgardu.
Pozdrowili go, ale on nie od razu ich spostrzegł i przemówił:
 Za pózno jest, aby pytać was o drogę, po której żeście tu przybyli.
Wszakże, jeśli się nie mylę, ów mały człowieczek, którego tu widzę, to przecież
Akuthor.  I dodał zwracając się do Thora:  Być może wydajesz mi się
mniejszy, niż jesteś w rzeczywistości? Ciekawi mnie bardzo, jakimi sztukami i
umiejętnościami umiesz władać ty i twoi towarzysze. U nas bowiem nie ma ani
jednego, który by w każdej umiejętności nie był bieglejszy od ludzi.
 Jestem biegły w jedzeniu  dumnie oświadczył Lok.  I gotów jestem
choćby zaraz pokazać swe umiejętności.
Na rozkaz króla Utgardu do zawodów z Lokiem wystąpił Loge. Przyniesiono
ogromny ceber mięsiwem wypełniony. Z jednego jego boku zasiadł Lok, a z
drugiego Loge. Tak szybko obydwaj jedli, że rychło spotkali się w środku cebra.
Ale Lok obgryzał tylko mięso, a Loge jadł mięso razem z kośćmi. Zatem Loge
zwyciężył.
Wówczas Thialfe, który był najszybszym z ludzi, oświadczył, że posiada
umiejętność biegacza i może spróbować zawodów.
Stanął z nim w szranki Huge. Trzy razy obiegali obydwaj wielkie koło. Za
pierwszym  biegli równo, za drugim  Thialfe pozostał za Huge w tyle o rzut
strzały, za trzecim razem  Thialfe o pół drogi pozostał. Zatem zwyciężył Huge.
Thor oświadczył się z umiejętności picia.
Przyniesiono mu wielki róg, z którego pono dworzanie króla zazwyczaj
pijali.
 Dobrze pijący róg ten jednym haustem wypróżniają  rzekł łaskawie król.
 Gorsi  potrzebują na opróżnienie rogu aż dwa hausty, najgorsi  trzema
haustami czynią ten róg pustym.
Róg wyglądał zwyczajnie, ale końca jego nie mógł Thor dostrzec. A gdy
największej dołożył usilności, po trzech haustach zauważył, że napoju z rogu
bardzo mało ubyło. Zmiał się głośno król:
 Mam kota  rechotał  którego dla zabawy dzieci moje podnoszą do góry.
Podnieść tego kota zapewne niewielki to zaszczyt. Ale w tobie, Thorze, i siły
widzę niewielkie. Może popróbujesz? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Naprawdę poczułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org