Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spirytus do uszu, by spowodować amnezję. Zasypiałem, poduszka wsysała mnie do
środka, na drugą stronę mózgu, a ja ją przytulałem, spała obok mnie, ubrana w
dwadzieścia szarych swetrów, zasypiałem z nią i umierałem, a pomiędzy nami
poprzyczepiane były setki nitek do astralnej dializy. Ona chrapała i lekko wierciła się
przez sen, a ja skubałem drobiny z jej swetra, warstwy ubrań zamieniły ją w ciepłą,
puchatą kulę. Mózg musiał stworzyć taki obraz - nie mogłem sobie przecież
wyobrazić, jak rzeczywiście zachowuje się jej ciało gdy leży i śpi. Wtulałem się w tę
kulę, ale nie mogłem odpłynąć, przecisnąć się na drugą stronę, bo ona była jak magnes,
radioaktywny karbid, który zalepiał mi usta i wypychał oczy z oczodołów.
Wyobrażałem ją sobie, jak budujemy razem norę, przyszywamy do ścian i
zasłon ślady bycia razem, jak ona nurza palce w farbie i przesuwa nimi po świeżo
pomalowanej ścianie, a potem się śmieje. Jak pije herbatę z olbrzymiego kubka,
skulona w kuchni i nasłuchuje stuknięć z łazienki - bo uroiła sobie, że w domu jest
nawiedzona pralka.
Zainstalowałem sobie na laptopie emulator Nintendo i napieprzałem w Zeldę,
szukałem okaryny czasu, kupowałem setki serduszek, tysiące, wklepywałem kody, a i
tak nie mogłem kupić tylu, żeby wymienić je na nią.
Wyobrażałem sobie, jak się upija, tak, że traci przytomność, a ja biorę ją na
ręce i zanoszę do łóżka. A ona puszcza mi pawia na koszulę. A ja zaczynam się śmiać.
Już było za pózno, by cokolwiek analizować. Pewnego dnia złapałem się na
tym, że zaczynam wybierać przedmioty. %7łe parę razy dziennie kartkuję paszport. %7łe
rozprasowywuję w dłoniach na gładko pięćdziesięciozłotowy banknot. Ostatnie
pieniądze jakie mam; rok temu moi starzy powiedzieli mi, że jeśli chcę od nich
cokolwiek poza jedzeniem, to mam iść do pracy. Do jakiej pracy. Jestem człowiekiem
nauki, przyszłym pracownikiem uczelni, badaczem kodeksów, któremu życie zasrywa i
tak kamienistą drogę kolejnymi trudnościami. Aby o nich zapomnieć, dalej wybierałem
przedmioty. Wypraną bluzę z kapturem. Trzy sprane, zrobione z szablonów koszulki.
Po jakimś czasie zacząłem odkładać te przedmioty w jedno, specjalnie wydzielone do
tego w moim pokoju miejsce. I patrzeć na nie, w skupieniu, jakbym zastanawiał się, co
w ogóle mam z nimi zrobić.
Wysiadam z samochodu 100 kilometrów przed Gdańskiem, więc zostało
jeszcze jakieś 200 kilometrów, i patrzę na zegarek, by przypomnieć sobie po raz setny
datę - pojutrze wyjedzie, zniknie, urwie się jakikolwiek ślad, definitywnie wyrwie
wtyczkę, wyrzuci do kratki ścieku kartę pamięci. Fan polskiego rocka, który zawsze
krztusił się trawą w akademiku, macha mi przez okno odjeżdżającego fiata panda. Nie
odwzajemniam tego przyjacielskiego gestu.
Jest dziewiętnasta i niebo powoli zaczyna się rumienić. Ja jednak myślę tylko o
pigmentowych przebarwieniach.
Przestaję kontrolować swoje ciało. Jestem od niego bardzo daleko. Czynności
są automatyczne. Pod stopami chrzęści mi żwir z drobinami asfaltu. Wymijam zakaz
zatrzymywania się. Idę jakieś dwadzieścia minut, aż dochodzę do przerywanej linii
przy poboczu.
Trzymam świat za łydki, bardzo mocno, tak, żeby nigdzie nie uciekł.
Znalazłem dom po czterech godzinach chodzenia po całej miejscowości. Byłem
tam dopiero następnego dnia. Jutro wyjeżdża, a ja chodziłem po niekończących się
rzędach identycznych, wysokich, odgrodzonych zielenią posesji. Mijający mnie ludzie
mówili po angielsku i we wszystkich słowiańskich językach świata. Odpychałem z bara
kolejne obrotowe stragany z pocztówkami, grubi ludzie, gołe stare baby i małpy
srające do Bałtyku, wysyłające setki upośledzonych pozdrowień, tłuste dzieci
smarujące sobie twarze lodami, napierdoleni ciepłą wódą i słoną wodą żule, piłkarską
reprezentację młodzieżową NRD w koszulkach z Eminemem. Wszyscy na
permanentnym jodowym tripie, kupujący sterty plastikowych pistoletów, pozłacanych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Naprawdę poczułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org