Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- O Boze, bardzo jestem ciekawa. Moge sie najpierw czegos napic? - poprosila.
- Pod warunkiem ze wypijesz szybko - zgodzil sie Aaron.
Jakby to byl jakis problem.
Miles usmiechnal sie do Blair.
- Ladnie wygladasz.
Aaron przykopal sobie w myslach. Sam mógl to powiedziec!
Miles niezle sie prezentowal, ubrany w czarna koszule z bialymi guzikami od Armaniego,
kremowe, bawelniane spodnie i skórzane sandaly - na cos takiego moga pozwolic sobie faceci,
którzy naprawde maja styl. Blair mimo woli odpowiedziala mu usmiechem. Moze jednak nie bedzie
zalowac, ze przyszla na to przyjecie.
- Dzieki.
Serena poprawila wezel w talii i rozejrzala sie za Flowem. Czesc stolików w jadalni
- 96 -
przesunieto pod sciany, zeby zostawic miejsce do tanca. Instrumenty, wzmacniacze i mikrofony
ustawiono nad basenem. Ale muzyków nigdzie nie bylo widac.
- Zaczna grac dopiero po dziewiatej - rzekl Aaron, zgadujac jej mysli. - Zapytalem barmana.
Serena nie odpowiedziala. Do dziewiatej brakowalo tylko dwudziestu minut, a ona nie
stesknila sie za Flowem.
Blair blyskawicznie wypila wódke z tonikiem i podala pusty kieliszek Aaronowi.
- Dobra, jestem gotowa.
Restauracja w hotelu Isle de la Paix to doskonale miejsce na Wigilie. Na jednym koncu sali
najslynniejsza angielska modelka karmila swoje dziecko zupa rybna, a obok niej siedziala w za-
wansowanej ciazy gwiazda serialu Przyjaciele i trzymala za reke swojego przystojnego meza,
gwiazdora z Hollywood. Jadalnie wypelnialy tlumy opalonych ludzi w markowych ciuchach,
skubiacych wigilijne specjalne danie: okonia pieczonego razem z glowa i ogonem, z mlodymi
ziemniakami w czarnym kawiorze i z duszonymi porami.
- Nie martw sie, kochanie - zapewnila Aarona Eleanor, gdy; usiadl z nimi przy stoliku. -
Zamówilismy ci cos specjalnego.
Kelner nalewal szampan do kieliszków.
Matka Blair zachichotala i zerknela na Cyrusa. Poklepal ja po dloni uspokajajaco. Eleanor
odchrzaknela.
- No dobrze. Juz dluzej nie moge tego trzymac w sekrecie. - Wziela gleboki wdech. - Cyrus i ja
bedziemy mieli dziecko.
Blair wlasnie rozmyslala, jak zaczac scenariusz, kiedy niepokojace slowa matki raz na zawsze
zmienily jej swiat. Wykrzywila sie z niedowierzaniem i obrzydzeniem.
Co takiego?!
- Wiem, ze czterdziesci siedem lat to troche pózno na ciaze, nawet w Nowym Jorku, ale lekarz
mnie zapewnil, ze jestem idealnie zdrowa i w swietnej kondycji, wiec nie ma sie czym martwic. -
Zachichotala. - Poza tym ze zrobie sie wielka jak szafa.
Przez chwile nikt nic nie mówil. Cyrus uscisnal Eleanor.
- Nie gadajcie jedno przez drugie - zazartowal niezrecznie, masujac sie po tlustym brzuchu
wolna reka.
Serena nie chciala byc niegrzeczna.
- To niesamowite! - krzyknela, przerywajac cisze z calym entuzjazmem, jaki zdolala z siebie
wykrzesac.
Zerwala sie z krzesla i pochylila nad stolem, zeby ucalowac w policzki Eleanor i Cyrusa,
- 97 -
jednoczesnie pokazujac calej sali swoja talie, Blair miala ochote jej przykopac . Cholera, Serena nie
bylaby taka radosna, gdyby chodzilo o jej matke.
- Kiedy sie urodzi? - zapytala Serena, siadajac z powrotem.
Eleanor rozpromienila sie ze szczescia.
- Osiemnastego czerwca.
Blair nawet nie próbowala wymyslic, co powinna powiedziec. Czula sie, jakby przywalil ja w
glowe pien palmy. Bardzo mozliwe, ze nie odezwie sie juz nigdy wiecej.
Aaron zerknal niespokojnie na Blair. Wzniósl kieliszek z szampanem.
- Moje gratulacje - powiedzial, majac nadzieje, ze Blair przylaczy sie do toastu.
Ale ona oczywiscie tego nie zrobila, nawet kiedy delikatnie szturchnal ja stopa pod stolem.
Miles bebnil dlugimi palcami o stól i krecil sie niespokojnie na krzesle, zalujac, ze nie moze wrócic
do baru. Przyjaznil sie z Aaronem od dziewiatej klasy, ale la sytuacja byla troche zbyt prywatna jak na
jego gust.
Eleanor siegnela przez stól i uscisnela sztywne palce Blair.
- Mam nadzieje, ze przemyslisz teraz sprawe przyjecia nazwiska Cyrusa, kochanie. Bedziemy
mieli teraz calkiem spora, wspaniala rodzine.
Tyler i Eleanor zmienili nazwisko na Rose po slubie Eleanor i Cyrusa, ale Blair odmówila. Blair
Rose? Nie, dziekuje bardzo. To brzmialo jak nazwa tanich perfum.
- Oczywiscie nie musisz podejmowac decyzji juz teraz - dodala Eleanor.
Blair zabrala dlon z uscisku matki. Gdyby nie siedziala na lawce wcisnieta miedzy Serene i
Milesa, juz by poleciala do lazienki, zeby puscic pawia. Zamiast tego wypila szampana jednym
haustem.
- A gdzie dziecko bedzie spalo? - zapytal Tyler. Posmarowal kawalek bagietki maslem i
wsadzil ja sobie do ust. - Skoro teraz Aaron spi w pokoju goscinnym?
Eleanor i Cyrus spojrzeli po sobie, jakby nie pomysleli o tym. Eleanor wzruszyla ramionami.
- Cóz, w przyszlym roku na jesieni Blair i Aaron wyjezdzaja do college'u. Na pewno nie beda
mieli nic przeciwko temu, zeby w czasie wizyt w domu spac razem w pokoju goscinnym, Pokój Blair
przerobimy na dziecinny!
Aaron poczul, ze policzki mu plona. Blair zmruzyla oczy. Wiec teraz maja zamiar zabrac jej
pokój, zeby tam umiescic diabelski pomiot?
Juz sie nakrecala, zeby powiedziec cos, co zamknie usta matce, a potem pobiec do lazienki i
wyrzygac sobie flaki, ale wtedy bez zadnej zapowiedzi czlonkowie 45 weszli po cichu na scene i
zaczeli grac. A muzyka byla naprawde glosna. Fantastycznie ogluszajaco glosna.
- 98 -
Miles zlapal Blair za reke.
- Zatanczysz?
Blair zerwala sie, prawie sciagajac za soba obrus.
Zespól nie zdobyl nagrody MTV za nudy - naprawde potrafili rozgrzac ludzi. I nie bylo sily,
zeby Serena siedziala przy stole, kiedy grali. Zlapala za reke Aarona i Tylera i pociagnela ich, zeby
wstali.
- Ej, chodzcie! - krzyknela. - Zatanczcie ze mna!
Kiedy tylko nagimi stopami dotknela parkietu, zamknela oczy i poddala sie muzyce. Odrzucila
glowe w tyl, poruszala biodrami i tupala nogami bez opamietania. W bialym bikini i skapym zielonym
szalu w talii wygladala jak syrena, która uciekla z morza. Flow nie mógl przestac gapic sie na nia,
kiedy wykrzykiwal slowa ich przeboju Masakra. To o niej zawsze spiewal w swoich piosenkach. Byla
dziewczyna jego marzen.
Blair wlozyla cala swoja zlosc w taniec, bijac powietrze piesciami, wymachujac nogami,
rzucajac glowa i chloszczac twarz Milesa wlosami w stylu, który w niczym nie przypominal Audrey.
Rózowa sukienka lepila jej sie do spoconego ciala, ale Blair miala gdzies, jak wyglada. Nie zeby
wygladala zle. Miles nie mógl od niej oczu oderwac.
Trzecia piosenka byla wolna i parkiet pekal w szwach, gdy do tanczacych dolaczylo kilka
starszych par. Serena tanecznym krokiem zblizyla sie do Tylera i usmiechajac sie szeroko, polozyla
jego dlonie na swoich nagich biodrach. Tyler zaczerwienil sie, ale nie cofnal dloni. Wiedzial, jakie ma
szczescie. Nawet we krwi jedenastolatka plynie testosteron.
Piosenka byla powolna i seksowna. Miles przesunal dlonie na talie Blair i przytulil jej glowe
do swojej piersi. Blair przytulila sie do niego mocno. Nadal byla wsciekla i zrozpaczona. Drzala na
calym ciele. Nie chciala o niczym myslec. Chciala tylko dobrze sie czuc i cholera jasna, na szczescie
tanczyla z Milesem, z facetem, który... tak, zgadza sie, nie byl Nate'em, ale byl cholernie przystojny.
Odsunela twarz od piersi Milesa i spojrzala w jego migdalowe brazowe oczy, pozwalajac, aby wódka
z szampanem uderzyly jej do glowy. Nim zapanowala nad soba, przyciagnela jego twarz i pocalowala
go, dlugo i mocno, podczas gdy ich ciala kolysaly sie do muzyki.
Aaron stal przy barze, na przemian patrzac i nie patrzac na Blair z Milesem; wypil jedna
tequile, potem druga. Byl wdzieczny Milesowi, bo lepiej niz on potrafil poprawic samopoczucie Blair.
Tyle ze tanczyli nieprzyzwoicie mocno przytuleni do siebie. Nie zaszkodzi, jesli wetnie sie przy
nastepnym kawalku. Zapalil ziolowego papierosa, pospiesznie zaciagnal sie dwa razy, potem zgasil [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Naprawdę poczułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org