[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Próbowałem. Wszyscy próbowaliśmy.
To czemu umarła?
Ponieważ przerwała cicho babcia nie chciała, by ją
ratować.
Przez jakiś czas wciąż prowadziliśmy tę samą dyskusję.
Padały te same oskarżenia i te same odpowiedzi. Nawet gdy się z
nimi nie kłóciłam, byłam niedobra. Trzaskałam drzwiami,
rzucałam książkami. Byłam okropna, teraz zdaję sobie z tego
sprawę. Nie miałam prawa się tak do nich zwracać. Właśnie
stracili córkę, a żaden rodzic nie powinien czegoś takiego
przeżywać. Zrobiliby wszystko, by ją uratować. Kupili jej nawet
mieszkanie. Wiedzieli, na czym polega problem, i starali się zrobić
wszystko, by mu zaradzić. A teraz mieli jeszcze na głowie
rozwydrzonego bachora, który twierdził, że się nie starali.
Zadziwia mnie, że jakoś to przetrwaliśmy, ale się udało. Nie
można się złościć w nieskończoność. Musiałam odreagować.
Wiedziałam, że to nie wina dziadków. Byli ofiarami, tak jak ja. Z
ogromnym rozgoryczeniem uświadomiłam sobie, że jest tylko
jedna osoba, którą można winić o to, co się wydarzyło. Mama.
Dałam im popalić
Nie tylko strata córki stanowiła poważną próbę dla Rega i
Daphne Beavis. Odchowali już dzieci, patrzyli, jak dorastają, a
teraz planowali emeryturę. I nagle zwaliła im się na głowę
ośmiolatka! Ponadto dziadek musiał przejść na wcześniejszą
emeryturę, by zdobyć pieniądze na ratowanie swojej córki. A teraz
nie było już ani Jenny, ani jego pracy. W końcu zatrudnił się na pół
etatu w firmie reklamowej, byle tylko nie siedzieć wciąż w domu.
Wychowywanie mnie nie było być łatwym zadaniem. Bycie
dziadkami to jedno zawsze lubiłam spędzać u nich weekendy i
nocować, z mamą i sama ale całodobowa opieka nad dzieckiem
to zupełnie co innego.
Wtedy pojawiają się zasady, a ja nie byłam przyzwyczajona
do zasad. Gdy mieszkałam z mamą, czas nie miał większego
znaczenia. W tym nowym, strasznym świecie okazało się, że
wszystko podporządkowane jest zegarkowi. Był czas na śniadanie,
na obiad, na kolację. Czas na szkołę i zabawę, czas na kościół,
zuchy i mycie zębów. A nawet konkretna pora kładzenia się spać.
To było najtrudniejsze. Po tym, jak przez całe życie robiłam
wszystko, kiedy przyszła mi na to ochota, dostosowanie się do tych
zasad było dla mnie naprawdę trudne.
I tak w sobotę rano odrabiałam pracę domową, potem
mogłam iść pobawić się z przyjaciółmi. Niedziele były jeszcze
dokładniej rozplanowane po wizycie w kościele miałam za
zadanie wyczyścić wszystkie mosiężne przedmioty w domu,
podczas gdy dziadek siekał warzywa, a babcia szykowała pieczeń.
Następnie dziadek zmywał, ja z babcią grałam w karty, a w tle
leciał jakiś film. Dziadek nigdy z nami nie grał, ale siadał obok i
rozwiązywał krzyżówkę w gazecie, dopóki nie zasnął. Punktualnie
o szesnastej trzydzieści była pora na herbatę i ciastka! A pózniej
słuchaliśmy radia albo płyt. To była wspaniała spokojna atmosfera
i naprawdę doceniałam poświęcenie moich dziadków. Gdyby tylko
wszystko nie było aż tak zorganizowane&
Nie byłam strasznie rozbrykana, ale lubiłam niezależność.
Zawsze wychodziłam z domu i wracałam, kiedy mi się podobało,
tak jak mama. Umiałam obierać warzywa, rozpalać ogień i
naprawiać kontakty. Potrafiłam kłaść linoleum! Praktycznie od
zawsze żyłam jak dorosła i nagle to wszystko zostało mi odebrane.
Trudno było mi się przyzwyczaić do świata, w którym czesała
mnie babcia, nie wolno mi było wychodzić po zmroku, a dotykanie
noży było zabronione, bo były zbyt niebezpieczne dla kogoś w
moim wieku.
Dziadkowie starali się przywrócić mi dzieciństwo, ale ja nie
zdawałam sobie z tego sprawy. Uważałam, że tylko odbierają mi
wolność.
Na początku było ciężko. Dałam im popalić i uważałam, że
wszystkie te zakazy są głupie. Dziadkowie na początku przykręcili
mi śrubę, ale było to zrozumiałe. Stracili już jedno dziecko z
powodu braku dyscypliny. Nie zamierzali pozwolić, abym ja też
poszła tą drogą.
Wiem jednak, że chcieli dobrze. Kiedy dziadek zmarł, babcia
dała mi pudełko z jego listami, w którym znalazłam też podanie o
przyznanie mu opieki nade mną. Napisał w nim: Jestem zdrowym
mężczyzną w dobrej formie, na wcześniejszej emeryturze i mogę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspartaparszowice.keep.pl