Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

90 nadzieja.pl
To Know God
wersja dla Adobe Acrobat Reader, © 2002
wspólnoty z Jezusem Chrystusem. Wiara nie jest celem
samym w sobie. Jest ona środkiem do osiągnięcia celu.
I zawsze pochodzi i wzrasta, w sposób naturalny, z żywych
kontaktów z Jezusem.
Sprawiedliwość nie przychodzi do tych, którzy jej szu-
kają. Sprawiedliwość przychodzi do tych, którzy szukają
jedynie Jezusa. Wiara nie przychodzi do tych, którzy jej
szukają, ale do tych, którzy jedynie szukają Jezusa.
Chcę zaprosić was dzisiaj do przyjęcia Tego, który
daje prawdziwą, zbawiającą wiarę. Jest to podstawa całe-
go życia chrześcijańskiego. Jest to zasada zbawienia. Po-
lega ona na poznaniu Jezusa jako naszego osobistego przy-
jaciela. A dopiero kontakty i więz z Jezusem doprowadzają
do tego wszystkiego, co Jezus ma w planie dla ciebie, za-
równo w tym świecie, jak i w świecie, który ma nadejść.
Dlaczego wszystko siÄ™ psuje, gdy usilniej
szukamy Boga
Inną jeszcze przyczyną zaniechania przez nas życia
duchowego jest to, że często wtedy, gdy staramy się nawią-
zać kontakt z Bogiem, wszystko nagle zaczyna się psuć. Choć
nie zawsze się tak dzieje, to jednak myślę, iż problem ten
jest na tyle powszechny, że należy się nad nim zastanowić.
Gdybyś był diabłem i wiedział, że kontakty z Jezu-
sem są podstawą życia i rozwoju chrześcijanina, to zapewne
starałbyś się uczynić wszystko, co tylko możliwe, by znie-
chęcić go do poszukiwania Jezusa. Jednak pewna myśl
sprawiła mi kłopot, gdy pojawiła się w moim umyśle po raz
pierwszy: Czyż Bóg nie jest wystarczająco potężny, żeby
mnie od tego uchronić?
nadzieja.pl 91
Morris Venden
ABY POZNA BOGA
Odpowiedz na to pytanie jest fascynujÄ…ca, a odna-
lezć ją można w pierwszych dwóch rozdziałach Księgi Joba.
Sięgnijmy do tej historii, rozpoczynając od pierwszego
rozdziału i szóstego wersetu:  Otóż zdarzyło się pewnego
dnia, że przybyli synowie Boży, aby się stawić przed Pa-
nem, a wśród nich przybył też i szatan. I rzekł Pan do sza-
tana: SkÄ…d przybywasz? (Albo, skÄ…d ty jesteÅ›?)
A szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Wędrowałem
po ziemi i przeszedłem ją wzdłuż i wszerz. Rzekł Pan
do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę, Joba?
Bo nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i pra-
wy, bogobojny i stroniący od złego . Szatan oświadczył:
Ja jestem na ziemi. Ja jestem tu panem. A Bóg stwierdził:
Ty nie jesteś panem każdego. Czy pomyślałeś o moim słu-
dze, Jobie?
Dalej, w wersetach od dziewiÄ…tego do dwunastego,
czytamy:  Na to szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Czy
za darmo jest Job tak bogobojny? Czy ty nie otoczyłeś go
zewszÄ…d opiekÄ… wraz z jego domem i wszystkim, co ma?
Błogosławiłeś sprawie jego rąk i jego dobytek rozmnożył
się w kraju. Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij tego, co
ma; czy nie będzie ci w oczy złorzeczył? Na to rzekł Pan
do szatana: Oto wszystko, co ma, jest w twojej mocy, tyl-
ko jego nie dotykaj! I odszedł szatan sprzed oblicza Pana .
W czym tkwił problem? Szatan zarzucił Bogu, że Job słu-
ży Mu jedynie dlatego, iż otrzymał od Niego bogactwo
i błogosławieństwo, nieprawda? Z takim zarzutem prze-
ciwko Bogu wystąpił szatan. I przynajmniej w przypadku
Joba Bóg w swej mądrości uznał, że najlepiej będzie, gdy
pozwoli szatanowi, by spróbował udowodnić swoją rację.
I Bóg mu pozwolił. Szatan przyszedł więc uzbrojony po zę-
92 nadzieja.pl
To Know God
wersja dla Adobe Acrobat Reader, © 2002
by, jeśli tak można powiedzieć, i zabrał wszystko, co Job
posiadał.
Niestety Job zle to zrozumiał. Uważał, że to Bóg
zabrał wszystko, co posiadał (zob. w. 21). Bóg często spo-
tykał się z niezrozumieniem. Jednak mimo to, że Job zle
zrozumiał Boga, nie został jednym z głupców. Nadal Mu
ufał. Musiał znać Boga wystarczająco dobrze, by mieć
podstawę do okazywania Mu takiego zaufania, którym nie
mogło zachwiać nawet niezrozumienie Boga.
Przejdzmy teraz do rozdziału drugiego i czytajmy
tam od pierwszego do siódmego wersetu:  I zdarzyło się
pewnego dnia, że przybyli synowie Boży, aby się stawić
przed Panem; wśród nich przybył też i szatan, aby się sta-
wić przed Panem. I rzekł Pan do szatana: Skąd przyby-
wasz? A szatan odpowiedział Panu, mówiąc: Wędrowa-
łem po ziemi i przeszedłem ją wzdłuż i wszerz. Rzekł Pan
do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę, Joba?
Bo nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i pra-
wy, bogobojny i stroniący od złego, trwa jeszcze w swej
pobożności, chociaż ty mnie podburzyłeś, abym go bez
przyczyny zgubił. Na to szatan odpowiedział Panu, mó-
wiąc: Skóra za skórę! Wszystko, co posiada człowiek, odda
za swoje życie. Lecz wyciągnij tylko rękę i dotknij jego
kości i jego ciała, a na pewno będzie ci złorzeczył w oczy.
Na to rzekł Pan do szatana: Oto jest w twojej mocy, tylko
jego życie zachowaj. I odszedł szatan sprzed oblicza Pana,
i dotknął Joba złośliwymi wrzodami od stóp aż do głowy . [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • NaprawdÄ™ poczuÅ‚am, że znalazÅ‚am swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org