Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

została zaakceptowana, zapieczętowana i zakodowana przez...  podał teraz imię,
które z pewnością nie brzmiało jak Hory i nie znajdowało się zapewne na żadnej liście
strażników.
 Zapomniałeś  przerwałem mu  o pieniądzach...
Bałem się, że teraz się sprzeciwi. Nasze oczy spotkały się i dostrzegłem w nich
wrogość, którą, jak wiedziałem, będzie czuł do mnie już zawsze. W jego mniemaniu
upokorzyłem go  albo raczej czuł się upokorzony  choć ja nie miałem wcale takiego
zamiaru. Przecież obaj wniknęliśmy w nasze umysły. Mogłem więc czuć się równie
pokrzywdzony, jak on. Spytałem go teraz:
 Myślisz, że dla ciebie było to gorsze przeżycie?
 Tak!  Wypowiedział to jak słowa przysięgi.  Bo jestem tym, kim jestem.
Myślał zapewne o swojej randze, wykształceniu i o tym, że na służbie znajdował się
ponad pewnymi prawami i przepisami. Jeśli udało mu się uczciwie wspiąć tak wysoko,
musiał być człowiekiem nietuzinkowym. Miałem nadzieję, że tak jest w istocie.
Choć powiedział  tak , wyraz jego oczu zmienił się. Wciąż pełne były nienawiści, ale
zdobył się na wielkoduszność.
 No, może dotknęło to nas tak samo...  oddał mi sprawiedliwość.
 I za to też należy mi się odszkodowanie  naciskałem.  Czy chcesz tego, czy nie,
przez jakiś czas staliśmy po twojej stronie...
 Tylko po to, żeby ratować własną skórę!  krzyknął.
 I twoją przy okazji.
 Dobrze.  Znów podniósł dyktafon.  Murdoc Jern otrzyma za udzielone
informacje również wynagrodzenie finansowe, którego wysokość ustali sąd. Suma
wynagrodzenia nie może jednak być niższa niż dziesięć tysięcy i wyższa niż piętnaście
tysięcy jednostek monetarnych.
Dziesięć tysięcy. Za taką sumę można spokojnie kupić starszy model statku. Eet po
raz trzeci pokiwał głową. Podobał mu się taki układ.
 Zatwierdzone przez Murdoca Jerna  powiedział Hory i wyciągnął dyktafon
w moją stronę.
Nachyliłem się i powiedziałem:
 Ja, Murdoc Jern, zgadzam się i akceptuję umowę...
 Obcy, zwany Eetem...  Po raz pierwszy Hory zawahał się. W jaki sposób
mieliśmy nagrać głos Eeta, skoro nie potrafił mówić?
Eet poruszył się. Nachylił łeb w stronę mikrofonu i wydał dzwięk, który trochę
przypominał słowo  tak .
 Umowa zostaje zatwierdzona.
Pieczęć przybita na liście nie byłaby tak uroczysta, jak ton Hory ego.
 Teraz  oznajmił Hory, wyciągając następny dyktafon  ty musisz złożyć
zeznanie.
146
Wziąłem mikrofon i zacząłem swoje oświadczenie od tego, co chciałem mieć jak
najszybciej za sobą.
 Ja, Murdoc Jem, oddaję w ręce strażnika patrolu pierścień z nieznanym kamieniem,
klejnot o niezwykłych i jak dotąd nie poznanych właściwościach. Niniejszym zeznaję
również, że na planecie, której nazwy nie znam, znajdują się dwa miejsca, gdzie złożono
podobne kamienie. Można do nich trafić w następujący sposób...  Tu podałem
dokładny opis ruin i krypty.
Fakt, że Hory był tak blisko prawdy i nie odkrył jej, musiał go zaboleć. Nie dał jednak
tego po sobie poznać. Teraz, gdy znaliśmy już jego prawdziwe imię i stopień, uspokoił
się i lepiej kontrolował emocje. Gdy opisałem już najdokładniej, jak potrafiłem, miejsca,
w których znalezliśmy kamienie, oddałem mu mikrofon. Wziął go, nie dotykając mojej
dłoni, jakby bał się tego dotyku, jakbym był nieczysty.
 Na lewo w korytarzu jest kabina pasażerska  powiedział w zamyśleniu.
Nie nakłaniał mnie do wyjścia, tylko sugerował. Nie chciałem przebywać w jego
towarzystwie, tak jak i on nie chciał w moim.
Z Eetem na ramieniu zszedłem po drabinie. Zanim jednak wyszliśmy, mój towarzysz
zdjął z łapy pierścień i położył go na panelu sterowania. Nie chciałem nawet spojrzeć
na klejnot po raz ostami. Może Hory miał zamiar zamknąć go razem z taśmami... Nie
wiem.
Kabina pasażerska była mała i pusta. Położyłem się na posłaniu, ale choć mój
organizm domagał się odpoczynku, nie mogłem uspokoić myśli. Oddałem pierścień
i oba ładunki kamieni, które odkryłem. W zamian zwrócono mi wolność i ofiarowano
pieniądze na zakup statku...
Statku? Dlaczego zażądałem właśnie tego? Nie byłem przecież pilotem i nie
potrzebowałem statku. Dziesięć tysięcy można wydać na przykład na...
 Zakup statku!  dopowiedział Eet.
 Ale ja nie chcę... nie potrzebuję... nie umiem pilotować statku!
 To się zmieni, zobaczysz  zapewnił mnie.  Mam szerokie plany. Będziemy
mieli ten statek...
Czułem się zbyt wyczerpany, żeby się z nim spierać.
 Tylko po co?
 O tym porozmawiamy pózniej.
 Ale... kto go będzie pilotował?
 Nie zastanawiaj się nad tym, czego nie potrafisz robić. Myśl raczej o rzeczach, na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Naprawdę poczułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org