[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Schemat, który kreśli teolog z Tybingi idealny sobór, idealny dzięki harmonijnemu
nawiązaniu do idealnej ewangelii, do doskonałego początku chrześcijaństwa znowu jest
fundamentalistyczny, ponieważ tuszuje wcale nie tak nieskazitelne realia zarówno soboru, jak
i początków chrześcijaństwa. II sobór watykański był w najlepszym razie przyodzianiem
rzekomo doskonałej, podstawowej substancji wiary w nowocześniejszą szatę językowo-
historyczną. Nie zniósł on ani jednego zakazu myślenia, ani jednego dogmatu, ani jednego
nakazu moralnego Kościoła rzymskokatolickiego. Jego inicjator, dobroduszny papież Jan
XXIII, podkreślił powtórnie, że ani myśli znosić czegokolwiek. II sobór watykański,
wnoszący na chwilę ułudę wolności do katolickiego świata, nie odszedł też wcale od
absolutystycznego pojęcia Objawienia, które zapewnia i gwarantuje Kościołowi panowanie
dzięki wyłącznemu posiadaniu prawdy. W Oświadczeniu na temat stosunku Kościoła do
religii niechrześcijańskich zdania kluczowe brzmią: Kościół katolicki nie odrzuca niczego,
co w tych religiach jest prawdziwe i święte. Ze szczerą powagą odnosi się do takich
zachowań i sposobów życia, do takich przepisów i nauk, które wprawdzie w niejednym
odbiegają od tego, co sam uważa za prawdziwe i czego naucza, ale nierzadko pozwalają
dostrzec promień owej prawdy, która oświeca wszystkich ludzi. Nieustannie jednak głosi i
musi głosić Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem (J 14, 6), w którym ludzie odnajdują
pełnię życia religijnego, w którym Bóg wszystkich z sobą pojednał.
Brzmi to pięknie i wzniosie, a przecież stanowi podstawę wszelkiej nietolerancji.
Pełnię życia religijnego bowiem, właściwą drogę do prawdy i życia, nie implikującą dróg
okrężnych czy bezdroży, głosi, proponuje i zapewnia jedynie Kościół katolicki. Wszystkie
inne religie (w wyżej cytowanym tekÅ›cie w § 2 jest wyraznie mowa o hinduizmie i
buddyzmie) zawierają jedynie cząstkę tego, co święte i prawdziwe, promienie owej prawdy,
która chociaż oświeca wszystkich ludzi, to jednak w pełni zrośnięta jest jedynie z Kościołem
katolickim.
O wiele bardziej kategorycznie wypowiada się sobór na temat bezwarunkowego
autorytetu Kościoła w kwestii prawdy tam, gdzie dyskusja z niechrześcijańskimi religiami
bądz innymi światopoglądami nie wysuwa się na plan pierwszy, a tym samym nie istnieje
konieczność zachowania umiaru, aby możliwy był jakikolwiek dialog z nimi, a mianowicie w
Dogmatycznej konstytucji O Boskim Objawieniu (Dei Verbuni): Bóg w swej dobroci i
mÄ…droÅ›ci postanowiÅ‚ sam siÄ™ objawić i ogÅ‚osić tajemnicÄ™ swojej woli... (rozdz. l § 2).
Wszystko jednak, co dotyczy tego Objawienia Boga i sposobu objaśniania Pisma Zwiętego,
podlega ostatecznie ocenie Kościoła, którego danym od Boga zadaniem... jest zachować
sÅ‚owo Boże i objaÅ›niać je (rozdz. 3, § 12).
Te kluczowe zdania Vaticanum Secundum nie odbiegajÄ… wcale daleko od dzisiejszego
spojrzenia Watykanu na Pismo Zwięte. Jeżeli kardynał Ratzinger, watykański strażnik wiary,
w swym Raporcie o stanie wiary zapewnia o jedności Biblii i Kościoła i bezceremonialnie
woła do protestantów: Ale Biblia jest katolicka! ...a zatem przyjąć ją taką, jaka jest... to
oznacza przystąpić do katolicyzmu , wówczas wypowiada się on wyłącznie w myśl
cytowanych wyżej stwierdzeń II soboru watykańskiego, w duchu tego soboru.
Jeżeli więc Kung w związku z ogłoszoną przez Watykan beatyfikacją założyciela
Opus Dei, Hiszpana Jose Marii Escriva de Balaguera, mówi o umocnieniu się współczesnej
restauracyjnej polityki Kościoła , to należy on wyraznie do teologów mącących ludziom w
głowach. Albowiem polityka Kościoła zawsze była i jest restauracyjna. Również II sobór
watykański nie stanowił tu wyjątku: modnymi metodami chciał powrócić do dawnego
stanu , starych, dobrych czasów początku. Dokładnie taki jest najgłębszy sens owej
restauracji.
Tendencja wszystkich katolickich teologów, od lewicowych do prawicowych, od
krytycznych do oportunistycznych, od liberalnych do autorytarnych, od postępowych do
konserwatywnych, jest w gruncie rzeczy taka sama. Objawieniu Boga zawartemu w Pismach
Nowego, a nawet Starego Testamentu nie wolno niczego zarzucić, jest ono doskonałe i
bezbłędne, stanowi norma normans normującą wszystko miarę. Różnice pomiędzy
postępowymi a konserwatywnymi teologami pojawiają się w istocie dopiero pózniej. O ile
konserwatyści w różnych epokach historycznych uznają Kościół za wierny ideałowi, za
identyczny z doskonałym prapoczątkiem chrześcijaństwa, pominąwszy kilka przypadkowych
przemian historycznych, to postępowcy widzą w fundamentalistycznym schemacie
nieskazitelnego początku świetny sposób, pozwalający wyrzucić wszystkie występki i
przestępstwa chrześcijaństwa na śmietnik jego dawniejszej historii, obarczyć nimi Kościół,
który, z okazjonalnymi przerwami, coraz bardziej oddala się od ewangelii Jezusa Chrystusa.
Również dwie nowe katolickie książki na temat fundamentalizmu wybór artykułów różnych
teologów wydany przez dogmatyka Wolfganga Beinerta pt. Katholischer
Fundamentalismus. Haretische Gruppen in der Kirche? (Fundamentalizm katolicki . Grupy
heretyckie w Kościele?) i Fundamentalismus (Fundamentalizm) autorstwa katolickiego
teologa moralności Stephana Pfurtnera pozostają wierne podstawowemu schematowi
fundamentalistycznemu: prawdziwa wiara chrześcijańska, ukonstytuowana przez Nowy
Testament, jest nie do pogodzenia ze stanowiskiem fundamentalistycznym. Wszystkie
fundamentalizmy chrześcijańskie, które Beinert dyskwalifikuje jako strukturalne herezje , są
odstępstwami i odchyleniami od doskonałego, niefundamentalistycznego początku
chrześcijaństwa. A przecież już sam ten idealny początek, różnie wprawdzie widziany przez
różnych teologów, zawsze jednak wynoszony jako bezsprzecznie wyjątkowy ponad wszystkie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspartaparszowice.keep.pl