Photo Rating Website
Home Maximum R The Cambr 0877 Ch09 Niewolnica

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Myślę, że tak, doktorze Gallagher.
Gallagher zawahał się, patrząc na cięcie.
- Może jednak zostanę. Jeśli pacjent dostanie zakażenia pooperacyjnego,
chciałbym obarczyć odpowiedzialnością jak najmniej osób, jedynie George'a.
George, słyszysz?
- O co chodzi? - George spojrzał znad swojej aparatury, ale Gallagher
zignorował go i odsunął się, aby umyć ręce w basenie.
- Straus, znasz się na węzłach?
- Chyba nie za bardzo.
- Spróbujesz?
- Dobrze.
- Twoja kolej, jak dojdziemy do skóry.
Szło nam błyskawicznie. Wiązałem prawie tak szybko, jak szył Gallagher.
Siostra operacyjna musiała się spieszyć, aby dotrzymać nam kroku. Rana zwarła
się po założeniu i zawiązaniu szwów podskórnych.
- Straus, zobaczmy, co potrafisz - rzekł Gallagher po założeniu pierwszego
szwu skórnego na środku rany i wyprowadzeniu nitki nad brzuchem pacjenta.
Pierwszy szew na skórze w środku cięcia jest najtrudniejszy, bo zanim położy
się kolejne, przenosi duże obciążenia i niełatwo go związać tak, aby miał
odpowiedni naciąg. Gallagher mrugnął do mnie porozumiewawczo, gdy Straus
chwycił za końce nitki. Nie miał nawet dobrze naciągniętych rękawic - z palców
zwisały mu fałdki gumy. Nie patrzył w górę, co było dobrym nawykiem.
Wiedziałem, co go czeka, i dlatego na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech.
Biedny Straus. Zanim nałożył drugi szew, był już mokry jak mysz, a między
krawędziami skóry nadal była kilkunastomilimetrowa szczelina. Ponadto palce
zaplątały mu się w nici w taki sposób, jakby pokazywał jakiś komiczny numer.
Nie odrywał wzroku - dobry znak, będzie dobrze.
- Straus, jak widzę teoria jest twoją mocną stroną. To prawda, skórne szwy nie
mogą być za ścisłe - Gallagher tłumił śmiech - zbyt duża szczelina jest jednak
daleka od ideału.
- Chłopaki, macie jeszcze kupę czasu. Sukcynylocholina dalej go trzyma -
rzucił George.
Przeciąłem nitkę na tym szwie i rzuciłem ją na podłogę. Gallagher założył
inną, błyskawicznym ruchem ręki ściągając nić z igły. Straus w milczeniu wziął
oba końce i zaczął swoją grzebaninę.
- To nie jest pierwsza goła ręka w brzuchu, jaką widziałem - powiedziałem,
spoglądając na Gallaghera. - Kiedyś na studiach było nas ośmiu studentów na
sali operacyjnej. Próbowaliśmy coś zobaczyć, gdy chirurg powiedział:
- Proszę tego dotknąć i powiedzieć mi, co o tym sądzicie.
Wszyscy lekarze dotknęli i pokiwali głowami. Nagle między stojącymi przemknęła
ręka bez rękawicy i też dotknęła rany.
- Czy to był student? - spytał anestezjolog.
- Możliwe. Nigdy się tego nie dowiedzieliśmy, bo wszyscy zostaliśmy wyrzuceni
przez naszego opiekuna, który starał się uspokoić chirurga.
Straus wciąż się męczył z drugim szwem, wypuszczał końcówki, związywał sobie
palce i wyginał się, sprawiając wrażenie, że gestykuluje, prosząc o pomoc. Nie
wiem co prawda, jak w jego wykonaniu wyglądała prośba o pomoc wyrażona poprzez
gestykulację, ale ja przeżywałem kiedyś to samo.
- Czy pacjent dostał zakażenia pooperacyjnego? - spytał Gallagher.
- Nie, przeszedł przez wszystko bez komplikacji.
- Miejmy nadzieję, że i z naszym tak będzie.
Nic nie mówiąc, wyplątałem nić z rąk Strausa, szybko założyłem węzeł,
ściągnąłem na bok od rany. Straus wytrwale patrzył w dół, a Gallagher dalej
zakładał szwy.
- A co powiesz o tym, nadziejo chirurgii? - spytał Gallagher z odwróconymi
dłońmi i splecionymi palcami. Jedna albo dwie pętle pękły.
Ten Straus był naprawdę spokojny; nie powiedział ani słowa, gdy był
skoncentrowany na szwie skórnym. Właściwie to miałem dość patrzenia, jak się
męczy. Dochodziła piętnasta, miałem kupę roboty - tamponada i inne sprawy.
Spojrzawszy na Gallaghera, znów rozplatałem dzieło Strausa. Założyłem szybko
nowy szew, przybliżając obrzeża rany bez naciągania.
- Myślę, że dacie już sobie radę. Pamiętajcie, za opatrunek ma służyć tylko
kawałek taśmy.
Gallagher demonstracyjnie podszedł do drzwi, ściągnął rękawice i zniknął.
Straus pierwszy raz od początku szycia podniósł wzrok.
- Chcesz wiązać czy szyć? - spytałem, spoglądając na jego wymizerowaną,
spoconą twarz. Nie mogłem się zdecydować, co będzie dla niego gorsze: wiązanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • spartaparszowice.keep.pl
  • Naprawdę poczułam, że znalazłam swoje miejsce na ziemi.

    Designed By Royalty-Free.Org