[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zenia podsunęłam delikatnie.
Ta Zenia gadała, że ją pytali i że panią Urszulę też będą i czego ona tak sie-
dzi i pije, i co się w ogólności stało, a wszystko jest podejrzane. I kto ją zabił, tę
nieboszczkę, bo to przecież Fela, przyjaciółka, i wtenczas pani Urszula powiedzia-
ła, że ona, tak jej się samo z ust wypsnęło. Jeszcze gadały, może i wcześniej, że
o pana Stefana poszło, żeby mu żonę obrzydzić. Mnie to się tak widziało, że jakieś
oszukaństwo się robi, ale co się miałam wtrącać, a czy ja wiem, gdzie prawda. . . ?
I że ona już nie chciała, pani Urszula znaczy, bo się bała, że oliwa na wierzch wy-
płynie, a ta Fela swoje. Pan Stefan też się jakiś taki sztywniejszy zrobił ostatnimi
czasy. . .
Gorzko pożałowałam, że Martusia nie wypchnęła mnie z domu wcześniej,
zarazem doznając wielkiej ulgi, że nie czekałam z tą wizytą do jutra. Ominąłby
mnie nie tylko początek przyjacielskich zwierzeń, ale także cała reszta.
Tę całą resztę przekazałam teraz Bieżanowi, z wielką nadzieją, iż czynię to
odrobinę mniej chaotycznie niż pani Jadzia. Możliwe zresztą, że rozmowa przy-
jaciółek sama z biegiem chwil uporządkowała się bardziej i udawało się z niej coś
niecoś dedukować. Moich dedukcji Bieżan najwyrazniej w świecie wcale nie był
spragniony, starałam się zatem ograniczać je wszelkimi siłami.
Pod sam koniec relacji w drzwiach kuchni pojawił się technik policyjny
i w milczeniu podał coś Górskiemu, a Górski szefowi. Dzięki podwójnemu po-
dawaniu udało mi się podejrzeć, co to jest.
Auska pocisku.
Odgadłam, iż jest to łuska pocisku wyłącznie dlatego, że w młodych latach
w moim miejscu pracy używaliśmy łuski pocisku armatniego jako popielniczki.
Zciśle biorąc, dna tej łuski, większość została odpiłowana, bo inaczej byłaby za
wysoka i należałoby strząsać popiół gdzieś sobie nad głową. Niemniej jednak
153
charakter przedmiotu jakoś zapadał w pamięć i bez względu na rozmiar dawał się
rozpoznać.
Niech świńską szczeciną porosnę, jeśli nie znalezliście tego w jej samo-
chodzie! wyrwało mi się z głębi duszy, zanim zdążyłam się opamiętać.
Bieżan popatrzył na mnie jakimś takim wzrokiem, że współczucie w sercu
wręcz mi eksplodowało.
Tę sprawę, proszę pani, powinny były prowadzić wyłącznie kobiety po-
wiedział żałośnie i nagle zwrócił się gwałtownie do technika. Zwiadek jest. . . ?!
Dwóch odparł raczej dość lakonicznie technik. Cięć i ksiądz.
Skąd ksiądz. . . ?!
Przypadkowo. I dobrowolnie. Był tu u kogoś z wizytą, zatrzymał się z cie-
kawości i sam poprosił, żeby mu pozwolić popatrzeć. Przyznał się, że czytuje
kryminały. O sprawie nic nie wie. Zgadza się świadczyć.
Aaska boska wymamrotał pobożnie Górski.
Reszta. . . ?
Poszła do laboratorium.
Samochód nie był czyszczony?
Skąd! Zmieci z dwóch tygodni. %7łwir w protektorach, tapicerka z jednej
strony pochlapana lodami. . .
O żadnych lodach nic nie słyszałam, zdziwiło mnie, że tak ich ucieszyły, ale
żwir mogłam zrozumieć. Zlady żakietu, który nieboszczka powinna była mieć,
a nie miała, też zapewne znalezli. Słusznie mniemałam, iż owa druga Borkowska
była kretynką konkursową, na złapaniu męża jej możliwości się skończyły, kry-
minałów widocznie nie czytywała, a ciągle się upieram, że jest to lektura wysoce
pouczająca! Proszę, ksiądz przykładem. . . Ciekawa rzecz, swoją drogą, że męż-
czyzni na wysokim poziomie umysłowym z takim upodobaniem wynajdują sobie
najtępsze idiotki. . .
Coś jeszcze? zwrócił się do mnie Bieżan.
W zasadzie prawie koniec, bo pan się pojawił. Wyraziła jeszcze tylko wiel-
ką nienawiść do pierwszej żony. . .
A nie powinno być odwrotnie? wyrwało się Górskiemu potępiająco.
Pan młody, to pan nie rozumie pouczyłam go pobłażliwie. Przecież
ona go jej odebrała podstępem tak intensywnym, że prawie siłą, a on o tym pojęcia
nie miał. Barbara stanowiła dla niej życiowe zagrożenie. Pan by kochał miecz
Damoklesa, który panu wisi nad głową. . . ?
Toteż mówię, sprawa dla bab powiedział Bieżan gniewnie i rozgorycze-
niem. Proszę pani, ja już wszystko wiem, a nic nie rozumiem. Dochodzenie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspartaparszowice.keep.pl