[ Pobierz całość w formacie PDF ]
na szczęście.
Harriet oddychała z trudem.
- Mogłam zmienić zdanie... choćby po to, żeby nie płacić odsetek.
Bo odsetki zawsze należy płacić. Tak mi mówiłeś. %7łe trzeba o nich
pamiętać.
ous
l
anda
sc
Pokręcił głową.
- Daj spokój. To nie jest powód.
- %7łartowałam.
- Wiem, ale są sprawy, z których nie powinno się żartować. Za wiele
znaczą.
- Biznes?
- Miłość. Kocham cię, Harriet, a skoro nie możesz powiedzieć mi
tego samego, pozwól mi po prostu odejść.
- Mogę ci to powtórzyć milion razy! - Dotknęła jego policzka, a on
przytrzymał jej dłoń i pocałował.
- Powiedz, że mnie kochasz - wyszeptał. - Chcę, muszę to usłyszeć.
Ujęła jego twarz w dłonie.
- Kocham cię z całego serca. Od dawna... Znalazła się w jego
ramionach prędzej, niż skończyła mówić.
- Myślałem, że cię straciłem - powiedział nieswoim głosem. - Przez
cały czas, we Włoszech, widziałem, jak z dnia na dzień oddalasz się ode
mnie. Nie umiałem się w tym odnalezć. Chciałem ci powiedzieć prawdę,
ale traciłem głowę. Nie miałem odwagi. Jestem tchórzem...
- Marco, kochany, proszę...
- Nie, nie powstrzymuj mnie. Kiedyś...
- Wiem. - Delikatnie dotknęła jego ust. - Alessandra. Przyszła się ze
mną zobaczyć.
- Była tutaj? Kiedy?
- Parę dni temu. Powiedziała, że nie wszedłeś do zarządu banku.
Opowiedziała mi wszystko o was, o Harveyu, o dziecku. Czy to zle, że
wiem?
Marco pokręcił głową.
- Nie opuszczaj mnie. Nie odchodz - mówiła z uniesieniem, wtulając
się w niego.
- Nie wiesz, co robisz. - Obsypał jej twarz pocałunkami. - Będziesz
tego żałowała.
- Nigdy!
- Nie umiem być letni. Będę zawsze zaborczy. Będę chciał mieć cię
całą, caluteńką...
- Caluteńką - powtórzyła z radością.
ous
l
anda
sc
- Walcz ze mną. Obiecaj, że się nie zmienisz. Inaczej zaczniesz mnie
nienawidzić, a tego bym nie przeżył.
- Będę walczyć, kłócić się o swoje...
- A ja będę się od ciebie uczył. Bądz moim przewodnikiem w tym
trudnym życiu, daj mi poczucie bezpieczeństwa. - Opuścił głowę,
wtulając wargi w jej dłoń.
- Będziesz bezpieczny w moim sercu - wyszeptała - Jest twoje, mój
ukochany. Na zawsze.
ous
l
anda
sc
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspartaparszowice.keep.pl