[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dodajÄ…cym otu¬chy po wszystkim, co siÄ™ staÅ‚o, podczas gdy drugÄ… część zadrÄ™czaÅ‚y wyrzuty
sumienia.
W koÅ„cu to Alice przerwaÅ‚a milczenie. Cofnęła rÄ™¬kÄ™ i dotknęła mojego ramienia w miejscu,
gdzie wbiła w ciało paznokcie tamtej nocy, gdy unicestwiliśmy Mateczkę Malkin. W blasku
dogasającego ogniska na skórze wyraznie rysowały się blizny.
- Zostawiłam na tobie moje piętno - oznajmiła z uśmiechem. - Ten znak nigdy nie zniknie.
PomyÅ›laÅ‚em, że to dziwna uwaga. Nie do koÅ„ca by¬Å‚em pewny, co miaÅ‚a na myÅ›li. W domu
znakowaliÅ›my piÄ™tnem bydÅ‚o, by pokazać do kogo należy i nie dopu¬Å›cić do mieszania stad z
sąsiadami. Ale jak mogłem należeć do Alice?
***
NastÄ™pnego dnia zeszliÅ›my na wielkÄ…, pÅ‚askÄ… rów¬ninÄ™ - torfowiska wÅ›ród grzÄ…skich
moczarów. JakoÅ› udaÅ‚o nam siÄ™ odnalezć drogÄ™ do Staumin. Nie pozna¬Å‚em ciotki Alice, bo
nie chciaÅ‚a wyjść i ze mnÄ… poroz¬mawiać. ZgodziÅ‚a siÄ™ jednak przyjąć dziewczynÄ™, wiÄ™c nie
mogłem narzekać.
W pobliżu pÅ‚ynęła szeroka, bystra rzeka i nim od¬szedÅ‚em do Chipenden, przeszliÅ›my siÄ™ jej
brzegiem aż do morza. Nie spodobaÅ‚o mi siÄ™. ByÅ‚ szary, wietrz¬ny dzieÅ„, woda miaÅ‚a ten sam
kolor co niebo i falowa¬Å‚a gniewnie.
- Będzie ci tu dobrze - powiedziałem, starając się, by zabrzmiało to pogodnie. - Kiedy
sÅ‚oÅ„ce Å›wieci, mu¬si być bardzo przyjemnie.
- Nie będzie tak zle - odparła Alice. - A na pewno nie gorzej niż w Pendle.
Nagle znów jej pożałowałem. Czasami czułem się samotny, ale przynajmniej mogłem
porozmawiać ze
294
295
stracharzem; Alice nie znała nawet dobrze swojej ciotki, a wzburzone morze sprawiało, że
wszystko wokół wydawało się ponure i zimne.
- Posłuchaj, Alice. Nie sądzę, żebyśmy się jeszcze kiedyś spotkali, ale gdybyś
potrzebowała pomocy, spróbuj przesłać mi wiadomość - zaproponowałem.
Przypuszczam, że powiedziaÅ‚em tak, ponieważ Ali¬ce staÅ‚a mi siÄ™ osobÄ… bliskÄ…, niemal
przyjaciółką. Nie była to już lekkomyślna obietnica, jak poprzednia. Nie zobowiązałem się, że
zrobię każdą rzecz, o jaką poprosi. Następnym razem najpierw poradzę się stra-charza.
Ku memu zdumieniu, Alice uśmiechnęła się i w jej oczach pojawiło się coś dziwnego.
Przypomniało mi się, co mówił kiedyś tato: Kobiety czasami wiedzą rzeczy nieznane
mężczyznom. A kiedy to podejrzewa¬my, nie powinniÅ›my nigdy pytać, o czym myÅ›lÄ…".
- Och, spotkamy siÄ™ - oznajmiÅ‚a. - Nie ma co do te¬go cienia wÄ…tpliwoÅ›ci.
- Muszę już iść - odwróciłem się, gotów do drogi.
- Będę za tobą tęsknić, Tom - powiedziała. - Bez ciebie nie będzie już tak samo.
- Ja też będę za tobą tęsknił, Alice - odparłem z uśmiechem.
Gdy wypowiedziałem te słowa, sądziłem, że mówię wyłącznie z grzeczności. Ale wystarczyło
dziesięć mi¬nut marszu, bym zrozumiaÅ‚, że siÄ™ myliÅ‚em.
Mówiłem szczerze i już czułem się bardzo samotny.
296
Większość tej historii opisałem z pamięci, lecz jej fragmenty można znalezć w moim
notatniku i dzien¬niku. WróciÅ‚em już do Chipenden. Stracharz jest ze mnie zadowolony.
Uważa, że czynię spore postępy.
Koścista Lizzie siedzi uwięziona w dole, w którym wcześniej stracharz trzymał Mateczkę
Malkin. PrÄ™ty zostaÅ‚y wyprostowane, a ona z pewnoÅ›ciÄ… nie dosta¬nie ode mnie żadnych
placków o północy. Co do Kła, leży pogrzebany w grobie, który wykopał dla mnie.
Biedny Billy Bradley spoczÄ…Å‚ z powrotem pod ko¬Å›cioÅ‚em w Leyton, przynajmniej jednak
odzyskaÅ‚ swo¬je kciuki. Wszystko to nie brzmi może przyjemnie, ale taki jest ten fach.
Podoba się albo zmykaj, jak mawia mój tato.
Powinienem wspomnieć o czymś jeszcze. Stracharz zgadza się z moją mamą: uważa, że zimy
sÄ… coraz dÅ‚uższe, a ciemność roÅ›nie w siÅ‚Ä™. Jest pewien, że na¬sza praca staje siÄ™ coraz
trudniejsza.
PamiÄ™tajÄ…c o tym zatem, bÄ™dÄ™ siÄ™ uczyÅ‚ dalej - jak po¬wiedziaÅ‚a kiedyÅ› mama nigdy nie
wiadomo, do czego jesteÅ›my zdolni, póki nie spróbujemy". Zamierzam za¬tem spróbować.
Zamierzam dołożyć wszystkich sił, bo chcę, by była ze mnie dumna.
Teraz jestem zwykłym uczniem, ale pewnego dnia ja też zostanę stracharzem.
Thomas J. Ward
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plspartaparszowice.keep.pl